Dot.: Sponsoring/Prostytucja- cel uświęca środki?
[1=dfdce9ad473ee3ba4bd9426 289ac63cb58eb8552;4637151 3]Moja ciotka miała raka piersi z zajętymi już węzłami chłonnymi pachowymi, żyje już 15 lat po mastektomii i po chemioterapii, nie ma nawrotu choroby. Pieniądze się przydają chociażby na leki łagodzące skutki uboczne po chemioterapii i uwaga - na dobrą, odpowiednio dobraną chemię ! Wielu pacjentów skazuje na przegraną złe leczenie. Ale cóż - fachowców w każdej dziedzinie życia jak na lekarstwo, lekarzy też to niestety dotyczy. Ale warto walczyć, szukać dobrych lekarzy, kolejnych konsultacji (nie poprzestawać na jednej!). Rak to nie wyrok. Niedawno było głośno o tancerce chorej na raka kości, którą prawie umierającą wnosili do samolotu do Chin na terapię komórkami macierzystymi. Z tego co wiem wróciła stamtąd w znacznie lepszym zdrowiu i jest obecnie zdrowa - w okresie remisji. A była już jedną nogą na tamtym świecie.
Aczkolwiek uważam, że trzeba się też niestety pogodzić z nieuniknionym, o ile wiadomo, że nadchodzi. Są pacjenci, którzy wiedząc, że mają terminalne stadium raka zaprzestają terapii, a czas, który im pozostał starają się 'spożytkować' po prostu na życie, a nie na leżenie w szpitalu. To jest wybór każdego, bo to jego życie. Twój ojciec też wybrał, miał prawo.[/QUOTE]
Też miałem ciotkę (zresztą siostrę mojego ojca), która żyła wow też z 15-20 lat to usunięciu piersi, aż dostała nawrotu i zmarła 2 lata temu, lecząc się w centrum onkologii w Gliwicach bodajże i za specjalnie pieniędzy nie miała i dała radę. Absolutnie nie kwestionuje tego co powiedziałeś/aś(?), ale temat dotyczy prostytuowania się za pieniądze celem ponocy takiej osobie chorej. Wiadomo, że "pieniądze szczescia nie dają, ale wole płakać w nowym mercedesie niż na przystanku autobusowym" , więc zawsze lepiej je mieć niż ich nie mieć. Na pewno są eksperymentalne terapie są, ale aby się do nich dostać trzeba mieć ogromne pieniądze. To dużo wyzszy level finansowy niż nam się wydaje, a gwarancji nikt nie daje. Niestety nadal standardowym scenariuszem jest wydanie wszystkich oszczędności życia i ... niestety nie pomogło. Rozumiem, że jest terapia nowym lekiem, która daje szanse na poziomie 50% na wyleczenie, ale tego nie ma i póki co nie będzie.
|