Dot.: ilość płynów
wlicza się, ba, nawet zupy się wliczają.
osobiście nie wierzę w tą magiczną ilość wody. należy pić wtedy, jak chce się pić i tyle, by ugasić pragnienie. organizm jest mądrzejszy niż nam się wydaje i sam da nam znać, ile wody potrzebuje.
gdzieś czytałam taki fajny artykuł, że poprawa samopoczucia po piciu dużej ilości wody dziennie wynika stąd, że rozrzedza się krew, przez co stosunek syfu we krwi do dobrych rzeczy się zmniejsza. a nie stąd, że duża ilość wody wypłukuje ten syf z organizmu. na dodatek całą tę wodę trzeba zamienić w mocz, bo w innej postaci nie może opuścić organizmu, a to kolejne obciążenie i problem, bo potrzeba do tego większej niż normalnie ilości jakichś tam składników, których już sobie tak ochoczo nie dostarczamy, jak wody.
|