2007-06-25, 20:55
|
#277
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-04
Wiadomości: 3 598
|
Dot.: Wygadaj się!!! ;);)
dlatego właśnie stworzyłam, a raczej stworzyłyśmy ten wątek
Cytat:
Napisane przez biiibiii
Z watku wnioskuje, ze....
brak faceta jest zły...ale posiadanie go wcale nie jest lepsze
moze ma ktos złoty srodek ? oddam wszystko w zamian !!
Ja z moim teraz sie mijamy ciagle. wogole sie nie spotykamy. moj wyjazd do Anglii juz w niedziele! a on nie ma czasu. albo checi...
ja z reszta tez nie. Poznalam kogos. Zaczelismy sie spotykac. On sie chyba zakochał..jest starszy o 9 lat odemnie. najgorsze ze nie wie ze mam faceta... bo walsciwie mam ale nie mam... w kazdym razie sytuacja daremna!
ze swoim zamierzam zerwac ale nawet nie mam okazji z nim porozmawiac, bo sie nie widujemy wogole. a przy Tamtym czuje sie tak dobrze. narazie nie doszlo mdzy nami do niczego, ale poprostu lubie z nim przebywac! byc przy nim i z nim rozmawiac bo on mnie slucha a moj facet ma tatalne w nosie to co sie dzieje u mnie...
Mam nadzieje ze moj wyazd mi troche pomoze sie z tym wszytskim uporac...oby tylko jeszcze gorzej nie skomplikowal sprawy, co w moim przypadku jest bardzo proawdopodbne...!
ale zeby nie bylo tak smetnie...zdalam dzis egzamin na 5 !
jeszcze tylko 1 i po sesji ! 
|
Bedzie dobrze a piąteczki szczerze gratuluję 
Cytat:
Napisane przez mila17
 a u mnie wszystko do d*py
beznadziejna jestem....
|
U mnie tak samo. Ale to nie my jesteśmy beznadziejne Mila, tylko to co wokół nas się dzieje... 
Cytat:
Napisane przez Veiovis
Dziewczyny, musimy znaleźć siłę!
|
Musimy Ja szukam juz od dawna i nie umie znaleźć...
Wiecie co... Nie widziałam się z moim chłopakiem już 3 tygodnie (jesli jestescie na bierząco wiecie dlaczego) i przez następne 3 tygodnie znowu sie nie spotkam bo dzis wyjechal do pracy. Właśnie ba 3 tygodnie. Ewentualnie dwa. I do południa mialam tę nadzieje ze chociaż bedziemy do siebie dzwonić. Ale nadzieja znikła bo TŻ zapomniał ładowarki. Miodzio... A z tamtąd nie ma jak dzwonić. No chyba, że całakasę którą zarobi wyda na telefon. Ale to bez sensu...
I na domiar złego mój królik którego miałam 5 lat umiera. A że byłam z nim bardzo zżyta to... wiadomo...
Jak się wali to wszystko...
a myślałam ze gorzej być nie może. Teraz juz nic mnie nie zaskoczy
Od 3 dni co wieczór kręci mi się w głowie i mdli. I łaże jak duch. Wszyscy pytają co się ze mną dzieje. Nawet pisząc ze mną na gg ludzie wczyuwaja ze cos jest nie tak, pytają "anka, co jest z tobą, to napewno ty? jakoś tak drętwo, co ci jest??? moze jakos pomoge?"
Kurde nikt nie pomoże  
wszystko sie zwaliło tak nagle, juz nie mam zadnej nadzieji... a myślałam ze jestem silnym człowiekiem...
No i teraz zamawiam złoty środek.... znacie jakiś????  
|
|
|