[Margarita]

A propos relacji rodzinnych u Lannisterów to jednej rzeczy nie kupuję. Tywin - głowa rodziny, jest prezentowany (w książce i w serialu) jako człowiek niegłupi, wręcz przebiegły, sprytny, myślący strategicznie itp. I jak ten ponoć inteligentny facet nie potrafi wśród własnego potomstwa docenić jedynego, który potrafiłby dźwigać na barkach dziedzictwo Lannisterów, wspierać sensownie królewską radę, wypracowywać rozsądne strategie. Ani Jamie, ani Cersei nie grzeszą mądrością i Tywin nie ma w nich intelektualnego wsparcia. Jedynie Tyrion myśli i pod tym względem wyróżnia się nie tylko wśród rodzeństwa, ale i w całych Siedmiu Królestwach.
Oczywiście jedyne usprawiedliwienie to fakt, że obwinia Tyriona o śmierć swej ukochanej Joanny - ale ten motyw jest taki "niemartinowski"...