|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-10
Wiadomości: 9 899
|
Dot.: Jeszcze trzy lub dwa miesiące i już będą nasze brzdące. MAMY LIPCOWE 2014, częś
Hej byłam u lekarza 
Dziś miałam to ostatnie duże USG, które sprawdza czy wszystko w porządku, potwierdziło się że dziewczynka, 1480g, minimalnie mniej niż średnia, więc się na 5kg nie zapowiada 
leży sobie niezgodnie z zasadami, czyli główką w górę, co z punktu widzenia porodu w moim przypadku jest obojętne, ale zmartwiło mnie o tyle, że Ola też tak była ustawiona do 36tygodnia (lekarka przestała widzieć nadzieję na przekręcenie, bo potem szansa na przekręcenie jest tylko 5%, ale się jednak okręciła) i pamiętam, że jak była większa to bardzo mi naciskała na żołądek czy wątrobę i bardzo źle się z tego powodu czułam ciągle... jak powiedziałam lekarce, to powiedziała że to jest bardzo częste zjawisko u dzieci ułożonych miednicowo, bo trudno im się inaczej ustawić głową i naciskają na jakiś nerw... mam nadzieję że ta maluda jeszcze zmieni szybko pozycję, zanim na ten nerw zacznie naciskać nie mieszcząc się , bo na razie głównie tak leży jak dziś - w zeszłym tygodniu raz była odwrotnie, ale następnego dnia już tak samo jak zawsze - czuję te nóżki na dole 
Cytat:
Napisane przez Domi_00
Co do pieluch to mam na razie 10 tetrówek i 5 flanelek, więcej nie kupuję, bo mama da mi jeszcze jakieś, więc pewnie będzie nadmiar. Rożek kupuję jeden do szpitala, wolę zainwestować w kocyki, położna mówiła, że noworodek lepiej czuje się w kocyku ciasno otulonym niż w sztywnym rożku, postanowiłam zaufać tej opinii 
|
nie do końca jestem przekonana że tak jest zawsze - tzn wydaje mi się że jak wiele innych rzeczy zależy to od dziecka...
ale jeśli kocyki, to weź pod uwagę że będzie lato, a w polarkch - które często są sprzedawane jako kocyki dla dzieci niestety bardzo się człowiek poci... jednym słowem moim zdaniem kocyki są bardzo ok, ale trzeba zwrócić uwagę na materiał, żeby nie był sztuczny...
moje dzieci pocą się pod polarkowymi kocykami których kilka mam z różnych źródeł już teraz przy cieplejszych dniach... latem nie zamierzam ich wcale używać, ale mam też kilka innych kocyków - np bawełniano polarowy, który jest już dużo lepszym rozwiązaniem, bawełniane trzy różnej grubości oraz jeden taki akrylowy - ten się nie nadaje na upały, ale jak jest koło 20stopni to dzieciaki się nie pociły pod nim w czasie snu (ja nie wiązałam ciasno dzieci, tylko przykrywałam delikatnie zawsze, moje dzieci bardzo lubiły brykać nóżkami ale koleżanki synek nie płakał tylko ciasno związany...)
[QUOTE=Integra;46472004]
Cytat:
Napisane przez svelta
Jak dla mnie jedna osoba w zupełności wystarczy do odwiedzin w szpitalu- w moim przypadku to mój facet. [/  UOTE]
U mnie tak samo. Nawet mojej mamie zakazałam przyjeżdżać (jechałaby 70 km, żebym do niej na trzy minuty wyszła). Tylko teściowa do mnie na sekundkę zaglądała, jak akurat szła na dyżur...
Też tak uważam. Moja pierwsza ciąża zaczęła się sn, a skończyła cc, myślałam, że lekarza ucałuję jak zapadła ta decyzja  Każdy poród jest inny. Akurat ja bardzo się cieszę, że teraz będę miała cesarkę. Oczywiście, że się boję, ale też odczuwam wielką ulgę, że to nie będzie sn
Właśnie położyłam dłoń młodego na brzuchy, żeby poczuł jak się mała rusza:
- Czujesz?
- Tak.
- Rusza się 
- O, to znaczy, że mnie lubi? 
- Tak.
I słyszę jak po cichu do siebie mruczy "Żeby taki duży chłopak taką małą dziewczynkę lubił?"  
|

ja się nie cieszę z cesarki, ale nie mam wyjścia... nie wiem co by było gdybym mogła mieć maludę szybciej przy sobie (nie po 24h jak ostatnio), może wtedy cc nie byłaby dla mnie taką przykrością... z drugiej strony wszystko byleby było dobrze dla dzidzi...
|