2014-05-17, 21:57
|
#689
|
|
siedzę i myślę
Zarejestrowany: 2007-11
Wiadomości: 5 439
|
Dot.: Po przygodach z kuratorem, mamy Roczki pod dozorem -mamy V-VI 2013
Cytat:
Napisane przez Magiusa
Karo, jak Antek i Wasze zdrowie?
Ja u Daro w sumie nie widzę, że cokolwiek sie dzieje...tzn. tylko w nocy pojękuje i przy obiadku marudzi, ale mam wrażenie, że to zęby a nie gardło. Mam ochotę rzucić te syropy w cholere bo oczywiście ma przez nie rozwolnienie ( w sensie rzadką kupkę, a nie że dużo) i ma obszczypany tyłek....jeszcze tylko kilka dni.
|
w dzień już jest lepiej, bo mniej marudny i mniej ciągnie się za uszy, ale z usypianiem jest ciężko... mąż musi go bujac, no i budzi się w nocy
Cytat:
Napisane przez cloche
ej no co ty, tym sie nie sugeruj wcale! ja poki tylko laktatorem jechalam, to odciagalam ile trzeba. jak byl stres, to marnie lecialo. potem znow lepiej. ale jak juz moglam mlodego przystawiac, to laktator stal sie moim wrogiem i baaardzo kiepsko mi szlo odciaganie. byly sytuacje, ze nie odciagnelam praktycznie nic, a mlody z cyca wyciagnal 60 ml (wiem, bo musialam wazyc i spisywac wszystko do bilansu). a bywalo, ze wcale nie byl glodny, tylko chcial sie przyssac do mnie, no i tak wisial, jakby swoimi ustami mnie trzymal, bo inaczej nie potrafil trzymac i powiedziec “mamusiu chce byc przy tobie“... i po godzinie wiszenia nic wielce nie wypil, a zadowolony  wiec to roznie bywa, i najgorsze co mozemy zrobic, to stresowac sie iloscia pokarmu. bo wtedy to produkcja faktycznie przyhamuje.
Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.
|
Już czytałam, że nie zawsze cyce chcą wspolpracowac z laktatorem i to nie znaczy, ze jest mało pokarmu.
Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.
__________________
bla bla bla
|
|
|