Wizaz.pl - Podgląd pojedynczej wiadomości - O dzidzię się staramy, na narodziny czekamy i dzieciaczki chowamy :) część XI
Podgląd pojedynczej wiadomości
Stary 2014-05-28, 20:17   #135
iza243
Zakorzenienie
 
Avatar iza243
 
Zarejestrowany: 2006-07
Lokalizacja: Bielsko-Biała
Wiadomości: 20 277
Dot.: O dzidzię się staramy, na narodziny czekamy i dzieciaczki chowamy :) część XI

Cytat:
Napisane przez zophiee Pokaż wiadomość
hej hej
Witam się wieczornie.
Ja po wizycie. Nocne skurcze spowodowały, że szyjki już nie mam
Rozwarcie dalej na 2 cm. Kolejna wizyta planowana jest na poniedziałek, choć Ginka twierdzi, że raczej już nie będzie potrzebna.
Z zaleceń: codziennie 2 razy spacer przez 30-40 min, do tego przytulanki o ile mamy ochotę.
Mogę skakać na piłce, pić napar z liści malin, choć mówi, że te dwie pierwsze opcje bardziej pomogą przy porodzie

Mam się nastawić na dłuższy poród, co najmniej 8 godzin, i dlatego proponuje od razu zaznaczyć chęć zzo, bo mam taką budowę miednicy, że dziecko będzie dłużej przechodziło przez kanał rodny, a że mały nie jest, więc suma sumarum łatwo nie będzie
Ale to nic, dam radę, i już nie mogę się doczekać Borysa

Lila mam nadzieję, że to nic poważnego
Ruda dajesz radę? Jak Kostek?
Arletka Z mojego doświadczenia sporo dzieci nosi taką pieluchę, u nas ortopedka radzi zakładanie pieluszki na pieluszkę ( w sensie pampers rozmiaru dziecka i rozmiar większy)
ale lepiej trzymać się zaleceń lekarza. @miesiące szybko miną, Lena się przezwyczai na pewno szybciutko, i będzie po problemie. Gorzej jak dzieciaki u których słabo wykształca się panewka stawu biodrowego nieprawidłowo, zaczyna siadać czy raczkować. Wtedy jest masakra i walka z rodzicami i dzieckiem, i obie strony bardzo się męczą
Ja bym TŻ zmusiła by kupił, mojego zmusić do zakupów to też ciężko, bo nie lubi, bo ciężko coś znaleźć na tego wielkoluda, i jak już go wyciągnę to wtedy hurtowo, hihihi

Agabi W razie czego jestem, więc pytaj śmiało, albo rób foto jak coś niepokoi
Ziajka uskuteczniam Twoje metody- piłka plus przytulanki
Choć TŻ, powiedział dziś rano jak już się uspokoiło, że namawiam go do zła, i już się nie da zbałamucić
Iza No koniecznie foto upamiętniające
Mam nadzieję, że już powyjaśnialiście sobie z TŻ
Kamildiana Ja też bym próbowała jeszcze z laktatorem, dobrze dziewczyny radzą, a używkę jak najbardziej, umyjesz, wyparzysz i będzie jak nowe
Gianna A może okład z siemienia lnianego? Ponoć ładnie ściąga, soda też dobra
Kluska no dzieje się, mam nadzieję, że nie będę zakłócać urlopu smsami z porodówki, hihihi
Bawcie się dobrze, a pogoda ma być średnia, ale może Hania się zahartuje tym rześkim, świeżym najodowanym powietrzem
To już tuż tuż i poznamy Boryska





Cytat:
Napisane przez Lila_27 Pokaż wiadomość
Dziewczyny jestem załamana... Mały może mieć AZS, jutro mamy jeszcze konsultację u dermatologa .. nie wiem o co chodzi z tą chorobą, nie znam jej ... może któraś z Was coś wie...
Ta wydzielina z główki to sącząca się ciemieniucha.. kupiliśmy żel na ciemieniuchę Emolium...
Oprócz tego zalecenia pana doktora smarować skórę maścią z antybiotykiem i maścią cholesterolową, prać wszystkie rzeczy w płatkach mydlanych, nie przgrzewać dziecka, zakaz wychodzenia na słońce (nawet w cieniu jak są upały nie możemy....), no i ja bezwzględna dieta bezmleczna jeśli chcę karmić....
oprócz tego dowiedziałam się, że przekarmiłam dziecko(waży 5200 g), a i że ja sama doprowadziłam do takiego stanu skóry piorąc w proszku rzeczy...



Nie znam tej choroby więc nie pomoge.Ale może jutro alergolog powie co innego?Nie rozumiem ze go przekarmiłaśPrz ecież dzieci na piersi nie da sie przekarmić.I ten tekst że to twoja wina z tym proszkiem no lekarz buc do kwadratu


Cytat:
Napisane przez RudaEwcia25 Pokaż wiadomość
Dziewczynki na wstępie dziękuję Wam za ogromne wsparcie i ciepłe słowa jakie do mnie pisałyście w tym trudnym dla mnie i Kostusia czasie-jesteście nieocenione i macie cieplutkie serduszka przepraszam że nie będę cytować-przeczytałam tylko raz dwa i już Wam zdaję relacje z najgorszego Dnia Matki jaki mogłam sobie wyobrazić.

Kostello spał ze mną od5tej,obudził się przed9tą i marudził więc położyłam go jeszcze spać ale jak o 10:30 nie wstał zaczęłam się martwić.Obudziłam go z wielkim trudem a on zamykał cały czas oczki i zasypiał,lał mi się na rękach,zadzwoniłam przerażona po mamę,Mały leżał lekko rozbudzony na łóżku,dałam mu soczek i nawet zaczął ze mną bajerować,zadzwoniłam do przychodni od której jest lekarka a pielęgniarka że od 14tej (lekarka ma dom tam gdzie przychodnia i dzięki Bogu była w tym czasie na miejscu) więc ja mówię co jest a ona od razu żebym przyjechała,chciała mu zbadać cukier bo myślała że jest na czczo a ja że po soczku,no nic zbadała mu a on 216 i cały czas śpiący,mówi żebyśmy przyjechali godzinę po tym jak zje obiad,w domu nawet na dywanie między zabawkami chciał spać,minęła godzina od obiadu a on cukier 213 więc skierowanie do szpitala ja na szybko nas spakowałam,na IP miał już 147 ale musiałam z nim zostać bo był oslabiony,o tym że na oddziale przeżyłam traumę już wiecie,nie mogliśmy spacerować po korytarzu bo w izolatce trójka z rotawirusem,pielęgniarki nieczułe,lekarki też,facet który robił mu usg dzisiaj buc i szmaciarz,Mały rzucał mi się na tym łóżku w czasie badania a ten debil nic-nie mówił jak go złapać itd. Po gluzkozie i usg okazało się że: upał tak zmorzył Kostka że spadł mu cukier i odwodnił się bo nic nie pił o 21ej do 10:30 .Cukrzycy nie ma i musi więcej pić w upały.Dziewczyny on jak widział pielęgniarkę z glukometrem to płakał,ja non stop wyłam,nie miałam nawet jak iść siku bo nie miałam go z kim zostawić a stawał w łóżeczku i nabił guza.Wczoraj jak powiedziałam że pojedziemy do domku to on złapał swoją pieluszkę i woła "MAMA KOMKU" jak ja się rozwyłam a jak spał to siedziałam przy nim i się zanosiłam. Bidulek dzisiaj pokazywał "gdzie mu Pani kuj-kuj robiła" na szczęście już jesteśmy w domu,okropnie tam było. Pierwszy raz od śmierci pierwszego TŻta byłam w takiej rozyspce,ciężko mi było patrzeć jak męczyć się moje dziecko a ja nic na to poradzić nie mogę.Dzisiaj już przed19tą go wykąpałam i położyłam spać.Napatrzyłam się tam na bezduszność wobec dzieci i na ich cierpienie-nie chcę tam więcej wracać i żadnej z Was nie życzę pobytu z Maleństwem w szpitalu.

Jeszcze raz dziękuję Wam wszystkim i każdej z osobna na wsparcie

Jak dobrze że już jesteśPrzeszliście ciężkie chwile ale dobrze że już po wszystkim i Kostuś nie ma cukrzycy




Cytat:
Napisane przez Lila_27 Pokaż wiadomość
Mamy również zgłosić się z małym do poradni chirurgicznej z powodu przepukliny pępkowej...
Ja mam już dość, dbam o niego najlepiej jak potrafię, a czuję się jak wyrodna matka i jakby to wszystko było moją winą....

---------- Dopisano o 20:23 ---------- Poprzedni post napisano o 20:19 ----------

Ewciu biedactwo To straszne, wiem co czujesz, ja dzisiaj chyba wyć nie przestanę

Arletko
biedna Lenka się wymęczy...

---------- Dopisano o 20:25 ---------- Poprzedni post napisano o 20:23 ----------

Uśpiłam małego w wózku, bo już nie daję rady na rękach Kawał klocuszka
Idę coś zjeść, bo od popołudnia nie mogłam nic przełknąć z nerwów...
Jeśli będziecie mogły mi jakoś pomóc na temat tej choroby to będę wdzięczna ...
A co to dokładnie ta przepuklina?Nawet tak nie myśl dla Natanka jesteś najlepszą mamą na świecie
__________________
Życie jest po to aby walczyć. Gdy upadniemy trzeba powstać z honorem i nie poddawać się,chociaż zabrakłoby sił na dalszą walkę. Zawsze istnieje inne rozwiązanie, nadzieja która trwa zawsze.


Domiś-30.12.13 godz 11:05



Dnia 25.04.12 - 8 tydzień Aniołek
iza243 jest offline Zgłoś do moderatora