[Malawajna]

Witam, ostatnio z koleżanką wpadłyśmy na pomysł aby popracować sezonowo nad morzem a przy okazji spędzić aktywnie wakacje. Dostałyśmy propozycję pracy przy handlu obnośnym ale waham się. Jeżeli chodzi o to , że trzeba chodzić po plaży i krzyczeć do ludzi - z tym nie będzie najmniejszego problemu. Problem jest iście finansowy. Otóż, praca jest bez zakwaterowania i wyżywienia. Od zachodniopomorskiego dzieli nas prawie 400 km ( to już kasa na bilet , na start też coś musi być , żeby mieć co zjeść i gdzie spać ). Rozmawiałam z Panem który nam tę pracę zaproponował - stwierdził, że wiele młodych osób przyjeżdżało tu z pustymi kieszeniami i dali radę, ba! Wrócili z pieniędzmi do domu i fajnymi wspomnieniami mimo tego iż, musieli płacić za wyżywienie i nocleg. Zastanawiam się ile naprawdę można na tym zarobić? czy jest sens rzucać się na głęboką wodę i zaryzykować? Tak jak wspomniałam , nie bierzemy ze sobą żadnej gotówki, tylko pieniądze na przeżycie pierwszego tygodnia. Ktoś miał z tym styczność? Ja osobiście znałam dwie osoby , którym praca odpowiadała i nie narzekali na zarobki.