Związek optymisty z pesymistką
Witam,
od ponad 2 lat jestem w związku z chłopakiem (obecnie jesteśmy na studiach). Ogólnie układa nam się bardzo dobrze, ale czasami objawia się sprzeczność naszych natur: ja jestem pesymistką, często się zamartwiam, smucę, miewam zły humor. Ponadto jestem nieśmiała, nienawidzę się wyróżniać, nienawidze niespodzianek.
Mój chłopak jest moją odwrotnością: zawsze wesoły, „zaraża” uśmiechem innych. Jest wybitnie odważny, ma cięty język, inteligentny. Pełen optymizmu jak nikt inny mi znany.
Problemy pojawiają się, gdy mi coś nie idzie np. na studiach: ja wtedy płaczę, martwię się, a on stara się mnie rozbawić, pokazać, że nie ma się czym martwić. Często okazuje się, że ma rację, ale ja WOLĘ być gotowa na gorsze i nie mieć niespodzianki a on tego NIE ROZUMIE!!
Drażni mnie też, że wszystko mu wychodzi, a on się w ogóle niczym nie przejmuje!
No właśnie dziś znowu się pokłóciliśmy: bo przyszedł do mnie z Kinder niespodzianką na dzień dziecka. Wkurzyłam się, że znów traktuje mnie jak dziecko. Przykro mi, bo wiem, że kilku znajomym dał Kinderki z okazji dnia dziecka i każdy się cieszył, ale ja chcę być kobietą, a nie dzieckiem. Żałuję, że tak się zdenerwowałam, ale to samo się we mnie pojawiło.
Jak mogę sprawić, by on spoważniał?
|