Wizaz.pl - Podgląd pojedynczej wiadomości - potrzebuje pomocy.. porady.. wsparcia
Podgląd pojedynczej wiadomości
Stary 2014-06-02, 21:27   #2
pffe
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2011-04
Wiadomości: 19 306
Dot.: potrzebuje pomocy.. porady.. wsparcia

Cytat:
Napisane przez Kleo21 Pokaż wiadomość
Witam,

Nie wiem jak sobie z tym wszystkim poradzic, poukladac w glowie.. w sercu.. w zyciu.. Nikomu o tym nie powiedzialam, moze anonimowa porada bylaby znacznie cenniejsza niz rodziny, przyjaciol..

Mam 32 lata. Jestem po slubie 9 miesiecy.. znamy sie od 2.5 roku. W dodatku jestem w 9 miesiacu ciazy.. lada chwila rodze..

Moj maz pochodzi z rodziny DDA (dorosle dzieci alkoholikow) i dopiero po slubie spostrzeglam jak bardzo upodabnia sie do zachowan swojej patologicznej rodziny (oboje jego rodzice pija - Matka alkoholiczka nie pijaca od 4 lat, ojciec biznesmen "interesy przy wodce codziennie"). Moj maz naduzywal alkoholu juz przed slubem, ale przeprasal i obiecywal... nie mialam wczesniej stycznsci z alkoholikami, wiec nie wiedzialam jak bardzo ciezka jest ta choroba.. Juz w 3 miesiacu ciazy sie wyprowadzilam (pracuje i nie jestem uzalezniona od niego finansowo) ze wzgledu na jego pijanstwo.. upijal sie sam w domu. Po alkoholu byl agresywny itp.. po 2 miesiacach zgodzilam sie ze wroce, jesli zacznie sie leczyc. Te dwa miesiace byly dla mnie prawdziwym koszmarem.. codziennie plakalam.. bardzo go kochalam. Nie umialam zrozumiec czmu pije czemu nie moze przestac, skoro sam tak bardzo naciskal na dziecko (staralismy sie jakies 6 miesiecy). Zaczlam sama chodzic do psychologa dla rodzin osob uzaleznionych. Po moim powrocie bylo naprawde super.. chodzil na terapie hipnozy.. bardziej zwiazana z brakiem kontroli agresji niz piciem.. bo powtarzal ze pic nie musi.. po 2 miesiacach przesal chodzic.. i powoli wrocilo do stadium przed wyprowadzki. W 8 miesiacu ciazy pojechalismy na urlop, gdzie mial wypadek i uratowalam mu zycie.. tak, gdyby nie ja to by juz go nie bylo... Narazilam siebie i dziecko na bardzo duze ryzyko. Skaczac w ciazy w 8 miesiacu do wody do morza i ratujac go tonacego (nie byl pijany, byl to wypadek na lodce). Po wypadku plakal i dziekowal mi za zycie.. opowiadal wszystkim jakim to jest szczesciarzem. 2 tygodnie pozniej wyszedl spotkac sie z kolega.. mialo byc na chwile.. wrocil nad ranem.. kompletnie zalany.. bardzo mnie to zabolalo. Poraz kolejny plakalam cala noc.. po paru dniach dowiedzialam sie, ze byli w sofi (klub ze striptizem).. byl tak pijany, ze zaplacil karta do naszego konta kredytowego (pare platnosci lacznie kolo 1000 pln) Powiedzialam mu, ze wiem.. wpadl w histerie.. plakal, przed godzine walil glowa w sciane, zaczela mu leciec krew, ze nie ma sensu zeby zyl, ze tylko potrafi krzywdzic.. ze to jak go rodzice skrzywdzili w dziecinstwie... ze nie wyobraza sobie zycia beze mnie.. ze nigdy sobie nie daruje jak odejde itp.. Wiedzac, ze nie moge sie teraz tuz przed porodem ani wyprowadzac, ani nic zmieniac bo nie dam rady.. powiedzialam, ze nie chce go widziec.. powiedzial, ze jesli jeszcze raz wypije to sam sie wyprowadza i zostawia mi wszystko.. (bardzo wazna rzecza jet to, ze pochodzi z bardzo bogatej rodziny). Od 2 tygodni stara sie i chodzi na rzesach.. a ja codziennie placze.. i widze jak obmacuje te wszystkie laski, slini sie.. nie ufam mu kompletnie.. nie wiem jak sobie to wszystko w glowie poukladac. Wiem, ze przeciez moja malutka przechodzi przez to wszystko co ja... staram sie jak tylko moge uspokoic.. staram sie myslec pozytywnie, ale po chwili znowu to wszystko wraca.. 2 tygodnie wczesniej mu ratuje zycie.. a on idzie na dziwki... co robic.. ? pomocy.
będę brutalnie szczera bo mam w tej kwestii doświadczenie.
On się nie zmieni a nie daj bóg będzie bić Ciebie i dziecko.

---------- Dopisano o 21:27 ---------- Poprzedni post napisano o 21:27 ----------

Cytat:
Napisane przez pffe Pokaż wiadomość
będę brutalnie szczera bo mam w tej kwestii doświadczenie.
On się nie zmieni a nie daj bóg będzie bić Ciebie i dziecko.
co robić? UCIEKAĆ.
pffe jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując