Dot.: złe wychowanie czy parcie na szkło?
Donald Tusk, miesięcznik Znak, 1987:
"Jak wyzwolić się od tych stereotypów, które towarzyszą nam niemal od narodzenia, wzmacniane literaturą, historią, powszechnymi resentymentami? Co pozostanie z polskości, gdy odejmiemy od niej cały ten wzniosło-ponuro-śmieszny teatr niespełnionych marzeń i nieuzasadnionych urojeń? Polskość to nienormalność – takie skojarzenie nasuwa mi się z bolesną uporczywością, kiedy tylko dotykam tego niechcianego tematu. Polskość wywołuje u mnie odruch buntu: historia, geografia, pech dziejowy i Bóg wie co jeszcze, wrzuciły na moje barki brzemię, którego nie mam specjalnie ochoty dźwigać… Piękniejsza od Polski jest ucieczka od Polski – tej ziemi konkretnej, przegranej, brudnej i biednej. I dlatego tak często nas ogłupia, zaślepia, prowadzi w krainę mitu. Sama jest mitem"
Donald Tusk, II Kongres Kaszubski, 1992:
W dniach 12-14 czerwca 1992 roku, jako wiceprzewodniczący Zarządu Głównego Zrzeszenia Kaszubsko-Pomorskiego, tuż po upadku rządu Bieleckiego, Donald Tusk uczestniczył w II Kongresie Kaszubskim, który odbywał się w Domu Technika w Gdańsku przy ul. Rajskiej 6. 13 czerwca do uczestników Kongresu wygłosił programowe przemówienie zatytułowane: "Pomorska idea regionalna jako zadanie polityczne". Przedstawił w nim program pełnej autonomii Pomorza (Kaszub), które winno posiadać nie tylko własny rząd, ale i własne wojsko i własny pieniądz. Na takie dictum siedzący tam goście (przedstawiciele organizacji kaszubskich) wyrażali swe oburzenie, gdyż oni nie widzieli Kaszub poza Polską. Siedzący w pierwszym rzędzie poseł Feliks Pieczka nie wytrzymał i wskoczył na estradę, podszedł do mikrofonu i wygłosił pozaprogramowe, piękne, patriotyczne kontrprzemówienie, że oderwanie Kaszub od Polski byłoby obustronną katastrofą i przypomniał też zebranym fragment hymnu kaszubskiego, który w języku polskim brzmi: "nie ma Kaszub bez Polonii, a bez Polski Kaszub".
Dziewczyna właśnie tymi epizodami z życia Pana Tuska uargumentowała swoje ostre stanowisko. Należy jeszcze przypomnieć traktat lizboński, postawę rządu polskiego w sprawie katastrofy smoleńskiej i trochę by się nazbierało.
|