|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2009-06
Wiadomości: 760
|
Dot.: Rozstanie z facetem XXXI
Cytat:
Napisane przez rockandrollqueen
Wiesz, wiele dziewczyn tak myśli, że eks nigdy by na inną nie spojrzał. A eksowie, też różne głupoty opowiadają. A człowiek, jak człowiek. Raczej mnichem do końca życia nie zostanie, Ty też zresztą.
Też mam czasem takie myśli, co będzie, jak on sobie kogoś znajdzie i staram się je od siebie odsuwać. Taka jest konsekwencja rozstania, oboje jesteśmy wolni i możemy układać sobie życie, ja chcemy. Choć wiadomo, że to może boleć. Ja po prostu staram się myśleć, że to już nie będzie moja sprawa.
Źle robisz pisząc mu, że pewnie znajdziesz sobie lepszą bla bla bla. Chłop czuje, że ma Cię w garści, bo nic bardziej Cię nie przeraża niż myśl, że możesz go stracić, a nie daj boże tamta będzie lepsza. Po co się tak katować? I uważać siebie za kogoś gorszego. Po prostu wam nie wyszło, czasem trzeba sobie odpuścić.
|
Hm wiem, że kiedyś tam jeśli się już nie zejdziemy to pewnie będzie miał inną, chociaż po tym co mówił to szczerze wątpię, że się z kimś zwiąże bo twierdził, że najlepiej jest mu samemu bo jest samolubem i woli być sam.. Ja tego, żeby był samolubem nigdy w związku nie odczułam, zawsze o mnie myślał, dbał itp. Ale chodzi mi o to, ze na pewno mnie dla innej nie zostawił, bo wiem jaki jest, jakie ma podejście do dziewczyn i wgl. Zanim się poznaliśmy to miał może 2 dziewczyny, z którymi był góra 2 tygodnie bo obie go zdradziły i zawsze mi powtarzał, że jestem pierwszą dziewczyną która jest normalna i wgl.
No i on dobrze wie, że go nie chce stracić bo mu to miliony razy powtórzyłam w rozmowach jeszcze zanim się rozstaliśmy, nie wiedziałam wtedy że tak to poważne już jest, że się rozstaniemy, myślałam że potrzebuje pocieszenia, zapewnienia, że jest dla kogoś najważniejszy.
On to strasznie skomplikowany przypadek i z nim trzeba umieć rozmawiać, ponieważ on ma coś nie tak z psychiką.. Nie że chory czy coś(raczej jakieś wspomnienia, problemy z przeszłości o których nie wiem bo nie chciał wszystkiego powiedzieć mi), tylko czasem ma jakieś czarne myśli przez parę dni i wtedy nic mu nie pomaga, jedynie pomagało to że go ciągle upewniałam, że zawsze we mnie wsparcie będzie miał, czy po prostu przyjeżdżałam do niego bez zapowiedzi, tak po prostu, żeby być obok niego.
Ja sobie to tłumacze tak, że on potrzebuje czasu żeby to wszystko ogarnąć, to swoje życie jakoś i potem dopiero będzie chciał tworzyć związek, rodzine itp. Tylko, że nikt nie powiedział, że ja nadal będę czekała na niego bo jeśli się pozbieram a on się wtedy namyśli, że chce wrócić do mnie to przykro mi będzie, ale pewnie nie będę chciała już bo będę się bała że znowu zrani mnie..
Ale to jest taka myśl moja w tej chwili, za niedługo znowu coś innego będę myślała.. Tyle mam tych myśli i teorii w sobie :/
|