[majka5908]

Napisane przez Sikorka0204

To jest myśl
Zdecydowaliśmy, że w niedziele wybierzemy się znów do 'naszej' chińskiej, już nas tam znają bo co tydzień tam jesteśmy bo mi się nie chce gotować Pyszne jedzenie tam mają(mówi to tak która chińskiego nie lubi) i meeeeega tanio, jedzenia jest nie do przejedzenia więc jeszcze zostaje TZ'wi na poniedziałek (więc też nie muszę gotować). Chodzi za mną tajskie ale trochę sknera jestem i mi szkoda $, zamówię w któryś dzień do domu wyjdzie połowę taniej A później pojedziemy do centrum pospacerować i na lody
Melduję większą kostkę czekolady z adwokatem Ale tak dawno nie jadłam słodkiego, że należało mi się ale w sumie mi jakoś nie posmakowała

Opłacało Ci się naczynać czekolade dla jednej kostki?
To jak? Jak zamawiasz do domu tajskie to masz taniej niż w knajpie? Czy to z innej restauracji?