[_vixen_]

http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomos...z_powolal.html

Doktor niestety znany z takich poglądów.

Agnieszka dowiedziała się, że płód jest poważnie uszkodzony - nie ma czaszki, prawie nie ma mózgu. Dziecko nie ma szans na przeżycie, nie będzie można go też leczyć. A jednak kobieta musi urodzić, bo jak twierdzi: lekarz, powołując się na klauzulę sumienia, nie wskazał miejsca, gdzie może dokonać aborcji, a procedury przeciągał tak długo, by legalne przerwanie ciąży było już niemożliwe - pisze "Wprost"

To jest po prostu skandal, strach w tym kraju w ciążę zachodzić.

Chociaż kiedy sama robiłam sobie test PAPPA (bez wskazań, ale gdzieś czytałam, że najwięcej dzieci z zespołem Downa rodzą wbrew pozorom młode kobiety) trafiałam na wątki, w których kobiety po złym wyniku amniopunkcji zwyczajnie dokonywały terminacji ciąży. Myślę, że wiele kobiet to robi, tylko się o tym nie mówi, raz, bo to straszna tragedia, a dwa, ze strachu przed tymi, którzy są pierwsi do potępiania, a chore dziecko widzą tylko w reklamie fundacji TVNu.

Nie wiem czemu dla niektórych - tak wielu - to jest nie do pojęcia, że nikogo nie wolno zmuszać do rodzenia chorego dziecka.

To jest w ogóle jak dla mnie największa podłość wszechczasów - bycie szlachetnym KOSZTEM INNYCH w imię własnej religii czy sumienia. Każde świństwo można tym usprawiedliwić.