Tydzień po tym jak założyłam sobie konto na pewnym portalu społecznościowym.
Napisał do mnie pewien chłopak
Sam mi się przyznał po kilku wiadomościach że.. Siedzi w poprawczaku echh.
Przełknęłam to
Chciałam odpuścić
Ale postanowiłam dać mu szansę.
Mówił, że jestem najpiękniejsza, że wyglądam jak księżniczka..
A po kilku kolejnych wiadomościach mi napisał czy do niego przyjadę, zapytałam czy może wychodzić na dwór, powiedział że tak i czy chciałabym z nim pójść do hotelu, zapytałam więc po co, odpowiedział że chce się ze mną kochać ...
Zamurowało mnie w tym momencie.
Mniejsza z tym. Podał mi swojego fejsa, wszystko przez jakiś tydzień szło dobrej myśli, ale zauważyłam, że komentarze mu pisze jakaś blondynka, jak się okazało, pisał nie tylko ze mną, zapytałam kim ona jest , to odpowiedział , że koleżanką z którą się miał spotkać, czyli jechał na dwa fronty jak nie więcej.. Napisałam mu że skoro jest tylko koleżanką to do niej napiszę i dopiero wtedy się przyznał że ta dziewczyna jest w Anglii i się mieli spotkać, podziekowałam za taką znajomość. On też odpuścił.. A dzisiaj , godzinę temu do mnie napisał, pytał co u mnie czy wszystko w porządku i ... Powiedział że cieszy się z mojego szczęścia a go we wrześniu wywożą na zakład na 10 lat, coś tam pisał, że świat jest piękny tylko ludzie to ku ***.. i że.. idzie się pociąć. Ja nie wiem na co on liczy, napisałam mu, że taka jest rzeczywistość i żeby sobie ostrożniej dobierał znajomych, że za nic siedzieć nie idzie i że ludziom trzeba wybaczać ale nie zapominać.. Napisał.. Idę się pociąć, jesteś piękna księżniczko
Ja wiem , że to śmieszne i że próbuje mnie wziąć na litość, ale jestem ciekawa waszego zdania na jego temat.
Na co on liczy? Na pocieszenie z mojej strony? Co sądzicie kobietki o tym dewiancie?
W załączniku kawałek nasze konwersacji
