Dot.: Ciągle ćwiczymy i zdrowo jemy- XIV część już spamujemy! .
Madzia mamy wiatrak ale to nie jest takie dobre wyjście. Oczywiście fajnie by było go włączyć, na 3, żeby Cię chłodził... mega Ale nawet na 1 powiew rozwiewa papiery z mojego biurka. Już różnych ustawień próbowałyśmy... ogólnie kiepskawo jest 
Jak już nie mogę wytrzymać, przyciskam papiery różnymi zszywaczami, dziurkaczami etc. Ale przez to dłużej mi schodzi. Tak źle i tak niedobrze 
W ogóle dziewczyny jakoś dziwnie się czuję. Mam wrażenie, że za dużo jem. I, że nie schudnę. Tylko przytyję.
Jem regularnie. To po pierwsze. Może przez to mam takie odczucia. I generalnie żołądek przyzwyczaja się do określonych pór... na pół godz przed posiłkiem ssie mnie już z głodu.
Już Wam mówię co jem np dziś rano po 6 zjadłam 2 kropki chleba razowego z szynką. O godz 11 zjadłam dwie kromki razowego z szynką i całego pomidora. Miałam zjeść jeszcze bakusia, ale już bym go nie zmieściła i schowałam z powrotem do lodówki.
O godz 14 zjadłam 35 g makaronu pełnoziarnistego ze szpinakiem, czosnkiem i cebulą. Najadłam się do syta. 35 g wychodzi jakieś 40-45 sztuk makaronu. Wystarczająco by się najeść. I ilość optymalna w dietach. Za jakąś godz zjem kolację. Może kapustę młodą. Albo wypiję jogurt/koktajl truskawkowy.
Powiedzcie co o tym myślicie? Za dużo?
Ciągle w sumie jestem najedzona. Mam takie uczucie sytości po każdym posiłku. Przez co zaczynam zastanawiać się czy schudnę... Boję się, że nie.
__________________
było 106.5 kg 
jest 98 kg 
cel I 85 kg 
cel II 70 kg 
_________________________ _________
Bo taki ktoś w życiu zdarza się tylko raz!
24.08.2012
30.07.2014r początek biegania i walki z samą sobą!
Edytowane przez BlankaSz
Czas edycji: 2014-06-10 o 17:56
|