Dot.: Czy potem coś jest? Fizyka kwantowa, wiara, Bóg...
Ja tez to tak jakby udoskonalac spaghetti przez cale zycie i tylko je jesc, zamiast probowac nowych smakow z innych dzialow spozywczych...
Tylko szkoda, ze sie nie pamieta wczesniejszych wcielen. Chociaz moze po smierci sobie wszystko przypominamy? No nie wiem, mi tam sie lepiej zyje z mysla, ze sie jakos odrodze haha a nie tylko skisne w ziemi. Paranoi bym dostala, ze moge za szybko umrzec czy cos...
__________________
|