małaPaulina u mnie darmowa szkoła rodzenia to 4 spotkania po po około 2 do 3 godzin zależy czy się przeciągnie. szczerze zanudziła bym się na dłuższych zajęciach bo ile można o tym samym mówić ;d
Według asystenta ciążowego jestem w 26 tygodniu i mam coś koło 6-7 kg na plusie wiec bez dramatu. Za to jak patrze na mój brzuch i skórę na nim - taka napięta jak piłeczka i w ogóle... jakoś chciała bym mieć to już za sobą i zacząć wracać do formy a tu najgorsze jeszcze przedemna ;p
Niestabilna Ostatnio zjadłam potężny obiad a w 15 minut później zamawiałam telefonicznie duży zestaw z mintajem. Zjadłam to wszystko i dopychałam batonikami o 23 wieczorem... Nie zaspokoiłam się położyłam się GŁODNA...

Mój TŻ który z natury je bardzo dużo spasował w połowie i stwierdził że naprawdę nie wie gdzie ja to zmieściłam.
W ogóle nie odzywałam sie bo miałam najazd rodziców TŻw życiu mnie tak nie wyprowadzano z równowagi umówiliśmy się z TŻ że więcej nie przyjadą. W ogóle wyobraźcie sobie coś takiego. Mieszkam z babcia i TŻ w dwupokojowym mieszkaniu. Już pomijając kwestie organizacyjne w tamtym miesiącu usłyszałam magiczne "My was odwiedzimy w czerwcu". Ja szok! Bo jak tak można bez zaproszenia i w ogóle mieszkanie jest mojej babci nie moje.. a potem mówię TŻ że jeśli już się jego rodzice mają wpraszać, to na jedną noc z soboty na niedziele a w ogóle najlepiej żeby przyjechali rano i wieczorem sobie pojechali - skoro to pierwsza wizyta (oni mieszkają 140km od nas i nie mają samochodu). Dwa tygodnie przed wizytą usłyszałam że przyjadą w piątek wieczorem a wyjada po południu w niedziele... Krew mnie zalała bo nie cierpię obcych ludzi w moim mieszkaniu. Na dodatek akurat jego rodziców wyjątkowo nie trawie chyba tylko dlatego że po prostu są tacy prości nie obrażając nikogo wieśniaccy... tacy kościelni i w ogóle irytujący. Wszystko by zrobili lepiej, mój pokój trzeba przemalować te fotele to trzeba wyrzucić a łóżko wymienić... i dlaczego właściwie nie chcemy chrzcin i co to za imię dla dziecka: Zoja....
Wybaczcie musiałam się wygadać. Ja po prostu siadłam psychicznie przez ten ich przyjazd a dodatkowo kłócę sie z moim i wiem że nie powinnam tak okazywać że nie lubię jego rodziców ale się po prostu nie da.
A dodatkowo od dwóch dni mnie brzucho boli paskudnie i jakoś ruchów czuje mniej... I zwierzęta szaleją i rozrabiają w nocy i... Załamka.