2014-06-24, 13:21
|
#1
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2011-11
Lokalizacja: Jaworzno
Wiadomości: 114
|
Paznokieć pęknięty... u podstawy!!
Dziewczyny może któraś z Was spotkała się z takim problemem? Nie wiem czy iść z tym do lekarza rodzinnego czy do pedicurzysty, w ogóle czy warto to ruszać czy spokojnie czekać..
Zacznę od zdjęć mojego dużego palca u nogi:


Zaczęło się od tego, że jakoś może z rok temu za bardzo obcięłam paznokieć z lewej strony, po czym zaczął mi wrastać. Ot, nieostrożność - nic specjalnego się nie stało. Bardziej przeszkadzało niż bolało, przeczekałam aż wyrósł z powrotem.
Zaczął jednak wolniej rosnąć w porównaniu do tego samego u drugiej nogi. Dodatkowo stał się jakby chropowaty, nierównomierny, z wrąbkami. Trochę też pociemniał (przebarwienie w połowie długości jest związane z rzuceniem palenia we wrześniu).

W końcu zaczął normalnie, ładnie rosnąć, aż tu nagle... pyk, pęknął. Zauważyłam to ostatnio przez przypadek, ponieważ na razie nie boli, nie czuję tego pęknięcia. Doszłam do wniosku, że pękł jakoś w czasie około porodu (rodziłam pod koniec kwietnia). W 9 m-cu ciąży nie widziałam swoich palców u nóg, po porodzie kompletnie się tymi palcami z kolei nie interesowałam, więc nie wiem dokładnie kiedy do tego doszło. Myślę jednak, że poród mógł w jakiś sposób zadziałać na paznokieć. To takie moje wolne przemyślenia. 
W każdym razie. Zbliżają się wakacje, w połowie lipca wyjeżdżam, kocham pływać i na pewno spędzę sporo czasu w wodzie. Nie wiem co z tym paznokciem zrobić. Głupio mi iść do lekarza "bo paznokieć mi się złamał". Do pedicurzystki chyba za wcześnie iść. Nie chcę go malować ani kleić, żeby mi się lakier nie przykleił do skóry pod paznokciem (nie wiem czy to pęknięcie jest "na wylot" czy tylko na wierzchu).
Może ktoś coś doradzi?
|
|
|