Dot.: Facet z gospodarki
Też się z Tobą zgodzę.Od ładnych kilku lat moi rodzice nie maja gospodarstwa.Ale pamiętam jak jeszcze gówniarzem byłam te żniwa od rana do nocy.Albo siano i ciuki..I jak byliśmy w gościach to też nie można było długo posiedziec bo trzeba zwierzęta nakarmić.I te wakacje spędzone przy dziabaniu i pieleniu ogrodu.Teraz teoretycznie nie powinniśmy mieć pracy skoro nie ma gospodarstwa.Nieprawda.Za wsze się coś znajdzie.A to koszenie trawy praktycznie co 2 tyg bo rośnie jak oszalala.A to grabienie liści na wiosne,a to podcięcie drzewek,przenoszenie drewna,węgla do odpowiedniego miejsca.Ogród mamy nadal więc pielenie i dziabanie...
|