Dot.: Mój pierwszy raz - wątek zbiorczy! cz. II
Mój pierwszy raz był wczoraj. Był to właściwie nasz pierwszy raz. Bardzo się zestresowałam, bałam się, że będzie bolało, będzie dużo krwi i może przez to nie wyglądało to tak, jak tego chcieliśmy. Moje obawy były słuszne, próbowaliśmy kilka razy i bolało strasznie, ostatecznie poleciało też sporo krwi, jednak i tak nie wszedł zbyt głęboko, a właściwie tylko lekko, do tego momentu że uszkodził błonę, dalej nie daliśmy rady, ponieważ nie mogłam już wytrzymać... nogi mi się trzęsły, ja cała się trzęsłam i teraz okropnie mi głupio, że tak zawaliłam sprawę. Mój chłopak zachował się w porządku, gdy widział, że już nie daję rady, to przestaliśmy te nieudane próby, a on sam stwierdził że nic się nie stało i że spróbujemy jeszcze raz. Może gdybym się tak nie obawiała i rozluźniła się o wiele bardziej, byłoby lepiej. Mam za to lekcję, żeby kolejnym razem się tak nie stresować..
__________________
I wish I was special,
you're so fucking special.
|