Mieszanka studencka albo mała paczka suszonych owoców i jogurt do picia. Jak mam dostęp do świeżych owoców, to zwykle wybieram banana, bo najbardziej syci. Winogrona to sama woda i cukier, na długo nie starczą. Chyba, że się kupi kiść i się je powoli całą przez pół dnia
Jakiś czas temu Wasa wypuściła takie małe niby kanapeczki, czy bardziej właśnie przekąski. 2 kawałki chrupkiego pieczywa i pasta między nimi. Chyba też jedno czy dwa są słodkie. Wydaje mi się, że markety mają swoje, tańsze wersje tego. Skład oczywiście nie jest idealny, ale to nadal lepsze niż drożdżówka
Parę razy też kupowałam jako szybką przekąskę Sunbites albo sucharki (zwykłe albo smakowe) + duża butelka wody i wystarczy

ewentualnie do zwykłych sucharków kupuję jakiś mały smakowy serek do smarowania i traktuję go trochę jak dip. Czasem też w Biedronce jest w lodówce gotowe guacamole, więc idealne z jakimś sucharkiem, krakersem czy po prostu ciemną bułką. Lepiej z warzywami, ale jak nie ma gdzie ich umyć, to ja bym nie ryzykowała.
Na stacjach benzynowych jest też różnego rodzaju suszone mięso. Tłuste i słone, ale sycące. W Almie też je widziałam, ale cenią się bardziej niż stacje
Kurczę, tak na dobrą sprawę, jak się nie weźmie z domu jedzenia, a chce się na szybko zjeść coś zdrowego i sycącego, to jest strasznie ciężko. Po co się nie sięgnie, to albo ma mnóstwo cukru albo soli i jeszcze jest tłuste i napakowane chemią
