2014-07-08, 16:14
|
#332
|
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2014-05
Lokalizacja: śląskie
Wiadomości: 3 100
|
Dot.: Listopad- Grudzień 2014- część III :)
Cytat:
Napisane przez Justana1984
widzę, że znów nie ejstem sama  ja tez tylko gazowana albo lekko gazowana. Bez gazu poprostu nie przechodzi mi przez przełyk
póki co odpukać zgagi nie miałam więc piję spokojnie

|
A to ja się wyłamię kiedyś piłam tylko lekko gazowaną lub gazowaną, niegazowanej nie umiałam przełknąć. A teraz wręcz przeciwnie nie umiem wypić gazowanej. Piję tylko i wyłącznie niegazowaną...
---------- Dopisano o 16:07 ---------- Poprzedni post napisano o 16:04 ----------
Cytat:
Napisane przez manieczka1
Bylam dzis w pracy zanieść zwolnienie i przy okazji zajrzałam do dwóch sh  kolejne ciuszki haha
Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.
|
ja wczoraj też byłam i też nam przybyło, ale takich spodenek na wiosnę i lato nie mogłam się powstrzymać by ich nie kupić...
ale nie pisałam Wam o tym, bo nie chciałam by wyszło, że co chwila coś kupuję ale widzę, że nie tylko ja mam manię kupowania ciuszków dziecięcych :P
---------- Dopisano o 16:07 ---------- Poprzedni post napisano o 16:07 ----------
Cytat:
Napisane przez york222
no tak.... szafy dalej nie mamy i mieć nie będziemy. 3 godziny czekania, zero odezwu, tż dzwonił a gość mówi że dziś go nie będzie, że w piątek. ojjj moja cierpliwość właśnie sięgnęła zenitu a ciśnienie skoczyło do 200.
Po miesiącu opóźnienia dalej leci w kulki. I jak do piątku nie przyjedzie to mu w bardzo nie kulturalny sposób podziękuje. I mało mnie obchodzić będzie że to taty znajomy...
Fachowiec....   :m ur: 
|
współczuję...ale z tymi fachowcami takie sytuacje to chyba norma :/
---------- Dopisano o 16:09 ---------- Poprzedni post napisano o 16:07 ----------
Cytat:
Napisane przez Beata Marcina :0
hej Dziewczyny! Ja już w domu na szczęście. Nie jest źle, ale wolę dmuchać na zimne i prawie nic nie robię, tylko najpilniejsze rzeczy. I dość noszenia warzyw z targu po 8kg  Naprawdę nie chciałabym znowu wylądować w szpitalu. Mieliśmy jechać na wakacje do Pragi, ale chyba też sobie daruje, raz ze względu na to, że się boję, a dwa, że i tak mam niewiele siły, czuje się jak flak, więc raczej bym się nie nazwiedzała.
A tak z cyklu dobrych rad, to polecam przygotować sobie chociaż minimum do szpitala. Ja miałam to zrobić i nie zdążyłam, skończyło się tak, że jak mi Tż kupił klapki pod prysznic, to po przejściu w nich korytarzem miałam pęcherze. No i przywożenie ciuchów przez telefon... "W mojej szafce na trzeciej półce, na środku, na dole jest szara bluzka na ramiączkach w kwiatki", a on na to "Opowiedz mi coś więcej o tych kwiatkach"  Teraz zamierzam zrobić w szafce kącik z rzeczam które nadają się do szpitala, muszę też kupić jakieś krótsze dresy, spodenki, bo jak się okazało wszystkie mam wyświechtane w farbach.
Upał u mnie jak wszędzie chyba, najgorsze, że takie powietrze ciężkie i źle się oddycha 
|
Dobrze, że już wszystko ok, oby tak dalej 
a co do przygotowania rzeczy do szpitala, tez niedawno o tym myślałam, że powoli trzeba by też i tym się zająć...
---------- Dopisano o 16:14 ---------- Poprzedni post napisano o 16:09 ----------
A ja pomimo pogody, jak odeszłam do południa od komputera zmobilizowałam się i posprzątałam całe mieszkanie i okno umyłam w kuchni....ale teraz padam heh....
no ale muszę zaraz obiad zjeść, mąż wraca z pracy po 17 i na 18 na szkółkę
|
|
|