Wizaz.pl - Podgląd pojedynczej wiadomości - Renta i trudna sprawa rodzinna
Podgląd pojedynczej wiadomości
Stary 2014-07-10, 09:07   #1
raven_
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2014-06
Wiadomości: 12

Renta i trudna sprawa rodzinna


Hej, po śmierci taty który popełnił samobójstwo od 4ech lat otrzymuję rentę rodzinną która jest na mnie, do tej pory renta przychodziła na mamy konto bo tak 'uzgodnilysmy' kiedy po osiągnięciu pełnoletności przyszło zawiadomienie żeby wybrać jak chcę dostawać pieniądze. Teraz mam 21 lat a mama jest z drugim facetem który jest ciągle dla mnie złośliwy jak i dla mamy a do tego nas okrada a mama zamiast zakończyć ten związek to jest z tym facetem a do tego teraz jest w ciąży z nim i będzie rodzić pod koniec lipca.
Oprócz tego że przez całą ciążę on sobie gdzieś jeździ i nic go nie obchodzi i ja ciągle się nią opiekuję to jeszcze ubliża mi do niej w smsach.
Jedyną dobrą rzeczą jest to, że mieszkamy we własnym domu bo on tu przyszedł. Chociaż w sumie nas okradł więc co jest w tym dobrego.
Ja mam 21 lat a nigdy nie dostawałam żadnego kieszonkowego z tej renty, ciągle każdy mi mówi że "żeruję" na nich i że powinnam iść do pracy.
Teraz się uczę, pracy szukam ciągle ale wiadomo jak to jest. Tyle że skoro mam rentę dopóki się uczę to przecież osiągam jednak dochód.
Na podwórku które jest ogromne też muszę wszystko robić, czy skwar czy deszcz. Za to nie mam nic oprócz ubliżania i że naciągam na rachunki mimo że tak nie jest.
Nawet jak mnie nie było jeden weekend teraz to już moja mama miała pretensje że nie ma się nią kto zająć. A gdzie on jest? Jeździ sobie gdzie chce i kiedy chce. Chyba ma jakiś obowiązek?

Postanowiłam kilka dni temu że tak nie będzie. Nie będę miała ciągle wypominane ile światła zużywam ile wszystkiego. Mama mimo że bierze rentę to on płaci za rachunki - mimo że powinna przecież się dokładać z mojej renty.
Chcę ją teraz pobierać na moje konto i płacić rachunki po połowie (co jest i tak dużo z racji że ich jest dwoje - za niedługo troje). Powiedziałam o tym wczoraj mamie to ona zaczęła krzyczeć że co ja sobie wyobrażam i w ogóle. Ja powiedziałam że jej dziecko będzie mieć ojca a ja nie mam więc nie będę łożyć jeszcze na ich dziecko, na jej kosmetyczki, fryzjerów, paliwo a i tak być darmozjadem.
Teraz jest obrażona a ja jestem zbyt wrażliwa i nie wiem co robić. Przecież ona nie ma prawa robić mi awantur z moich pieniędzy z których nawet nigdy nic nie chciałam.
Nie kupuje mi nawet ubrań, butów. Nic. Jak ktoś z rodziny przyjedzie i da mi jakieś pieniądze to wtedy sobie kupuję. Mam już tego dosyć. Chcę płacić rachunki, robić zakupy żywnościowe ale też odkładać sobie żeby coś mieć a nie tracić na paliwa, fryzjerów i kosmetyczki jak ona.
Co myślicie o tym?
Teraz mam w domu przez moją decyzję ciągle krzyk...
raven_ jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując