[Lazurowe Wybrzeze]

Hej, jestem tu nowa więc jeśli to zły wątek to proszę o przeniesienie

Jakiś czas temu zakończyłam 4 letni związek. Ogólnie nie było dobrze, do tej pory ciężko mi się z tym uporać. W sobotę moja przyjaciółka z jej chłopakiem wyciągnęli mnie na imprezę. Przez 4 godziny stałam jak słup i przyglądałam się ludziom. Myślałam o byłym, (wiedziałam, że jedzie na imprezę z nową panną) czułam się z tym okropnie. Moi znajomi ciągnęli mnie na parkiet i tam poznałam M. M był nieśmiały ale bawił się dość dobrze. Po jakimś czasie tańczyliśmy razem, rozmawialiśmy, postawił mi napój i czułam, że ktoś się w końcu o mnie troszczy. Wiem, że nie powinnam się nim zadręczać ale bardzo mi zaimponował. Podeszły nawet do niego 2 piękne kobiety a on tańczył tylko ze mną. Kiedy się bawiliśmy poprosiłam go o rozmowę i powiedziałam co mi leży na sercu, bo sam widział, że coś jest nie tak. Później się przytulił i czułam się naprawdę wyjątkowo. Na koniec podał mi swój nr, podziękowałam za imprezę i tyle. Kontakt się urwał, (ja nie piszę pierwsza, bo nie chce się narzucać) ale czuję się trochę z tym źle, bo on wiedział jak jest, troszczył się i nagle znika. Jak myślicie, co powinnam zrobić? Jak się zachować? Czekać ? Napisać? Odpuścić? Może jest nieśmiały, tak jak na imprezie?