nie znamy się,wiec niebardzo mozecie ocenić moje emocje..zwłaszcza jak się nie widzimy.Napisałam co uważam i nie uważam,żebym była nerwowa albo niemiła dla kogokolwiek ale sama poczułam się atakowana i jakoś nikogo to nie obeszło bo jestem jedna?
.A jezeli juz piszemy o emocjach to innne osoby pisały duzo bardziej emocjonalnie ode mnie i było to widac chociażby po wykrzyknikach,duzych literach ale nieważne.
Nie wiem po co mi przytaczasz jakieś sytuacje z życia,gdzie co usłyszałaś...Mam odpowiadać za kazdego katolika bo jestem wierząca i tutaj zabieram głos?No dajże spokój
.
nie brałaś udziału w dyskusji,wpadasz po kilku dniach i pijesz do mnie bo kilka osób uznało,że pisałam zbyt nerwowo.Nie uważam tak i jak jeszcze 10 osób napisze za Tobą to też nie będe uwazała bo wiem,ze emocji we mnie zadnych nie było.
Ewidentnie jestescie cięte na osoby wierzące.Wypowiedziałam swoje zdanie na pewne tematy i na tym forum opluwano katolików,kosciół i zostałam urażona jako osoba wierząca.Ja tego nie robiłam i nie zyczę sobie aby w mojej obecnosci ktoś obrazał kosciół,katolików itd..Oczywiscie,że są ludzie ,którzy żle się zachowują ale tak jest wszędzie i wśród księzy i ludzi wierzących.Ja nie wierzę w ojca rydzyka tylko w Boga,nie będę odpowiadała za wszystkich ludzi,kotrzy robią żle.Nie cały koscioł jest ble kochana i nie kazdy katolik jest dewotem.To,że ktoś zachowuje się żle a jest katolikiem nie znaczy,że tak wygląda cały koscioł w polsce a kazdy katolik to dewota.Ewidentnie się nie rozumiemy ,wiec nie będę juz czytała odnosników do tego tematu.Nie dziwi mnie wcale,że jestem atakowana skoro podpinacie mnie pod całe zło koscioła i na mnie wypluwacie jad.Nikogo nie obraziłam,nie uwazamzebym była niegrzeczna,chamska,wiec zejdz ze mnie.Piszesz,że kilka osób zasugerowało,że jestem nerwowa i dlatego to prawda.Ja wiem najlepiej jakie miałam emocje i zapewniam Cię,że ani grama nerwów w sobie nie miałam i to,że owczym pędem ktoś coś napisze tego nie zmieni
.Przestań już bić pianę za koleżankami bo przestaje to czytać i nie dlatego,że jestem zdenerwowana a szkoda mi czasu na takie bezpodmiotowe dyskusje.Rozumiem,że większosc z Was jest za aborcją na żądanie,nie jest wierząca ale nie rozumiem czemu tyle jadu wylewacie na kosciół i wiarę.Podajecie mi przykłady tego co w kosciele dzieje się złego.Czy ja jestem adwokatem koscioła i wszystkich katolików.Wypowiedziałam swoje zdanie a ile się naczytałam na temat tego co w kosciele Wasm nie pasuje pod moim adresem wszystko.Nie odpowiadam za całe zło koscioła tak jak i Wy nie mozecie odpowiadac za to co robia wszyscy ateisci ale odpowiadacie za to co piszecie i mowicie sami i do tego sie moemy tutaj odnosic a nie do tego co ktos powiedział na przystanku.Normalnie kosmos
.Wysiadam bo mnie chłop woła.Nawet mu juz nie mowię,że piszę to.. bo mnie wysmieje chłopak,że dalej wchodzę w taką dyskusje
.Wybaczcie ale ja juz tego tematu nie ciągnęła,wiec go juz nie podnoscie.