Dot.: Najgorsze, najdziwniejsze numery, jakie wywinęły wam przyjaciółki
To może i ja coś dodam 
Miałam "przyjaciółkę" przez 4 lata, okres liceum/studia. Dopiero jak miałam gorszy okres w swoim życiu, że posypało mi się parę rzeczy (choroba siostry, zerwanie z pierwszym poważnym facetem potem jeszcze wyrzucenie z pracy) przejrzałam na oczy z kim mam do czynienia. Nawet nie chciała się ze mną spotkać, a jak doszło do spotkania w większym gronie to była wściekła, że znajomi wolą się skupić na mnie ten jeden wieczór.
Ja mam koleżanki, mam z kim wyjść na piwo czy kawę pogadać ale to nie wiem, czy mogłabym zaufać im tak na 100%. Wesprą radą ale na przyjaźń potrzeba czegoś więcej. Zresztą ja z natury jestem nieufna.
Edytowane przez Petrycja
Czas edycji: 2014-07-20 o 08:01
|