ja bym dołożyła do biegania skalpel (tak tak wiem, chodakowska i te sprawy nuda itd) ale u mnie dało mega genialne efekty, teraz po 10 dniach biegania i skalpela już widzę poprawę rok temu schudłam ok6kg w miesiąc no ale miałam jeszcze wtedy ssaka na piersi, w każdym razie wyglądałam wtedy mega

teraz cisnę bo do wakacji mało czasu zostalo

wczas się obudziłam
i mam znowu problem z moimi butami, ze 3 mies temu kupiłam new balance i wtedy pisałam, że mam problemy, nogi bolą jak szlag, 'żyją własnym życiem', jak z waty itd., przedwczoraj poszłam na luźną 6tkę, po 4km przestałam biec i ledwo z bólu doszłam do domu, po drodze prawie wyłam, jakbym miała telefon to do męża bym dzwoniła, żeby po mnie przyjechał bo serio ledwo doszłam, nogi mi się uginały z bólu, jak doczołgałam się w końcu do domu, walnęłam się na podłogę, nie mogłam wstać!!! Takiego bólu serio nie czułam chyba od porodu, nie jestem tego nawet w stanie opisać. Wcześniej było podobnie, też z bólu ledwo biegałam, ale bez przesady, przynajmniej chodzić mogłam. Wtedy mi się nogi przyzwyczaiły, nawet 16tke pomknęłam w nich, ale teraz..... Boję się po prostu, żeby do jakiegoś zapalenia nie doprowadzić...... Boli mnie to, że się pierwszy raz w życiu tak przyłożyłam do kupna butów i taka

200zł z błoto..... Oddać nie mogę, bo kupione w outlecie. Co robić, jak żyć?

---------- Dopisano o 10:49 ---------- Poprzedni post napisano o 10:47 ----------
Cacajuate, dokopałam się do Twoich tatuaży, nooooo czad, widać różnicę...... Przekopuję teraz wątki i szukam czegoś ciekawego na Śląsku

nawet z mężem wczoraj gadałam, chciałam go namówić na tattoo ale niestety

za to powiedział, że jak ja chcę to mam se zrobić
