Dot.: Czy pozwolić "koledze" mojej córki nocować u nas ?
Dokładnie tak.
I kurcze, naprawdę już do pewniejszego domu puścić nie mógł: znał moją mamę od dziecka (nie jakoś bardzo blisko, ale wiedział, kim jest, gdzie pracuje, jakiś czas uczyli się razem, wiedział, jak się, że tak powiem - prowadza i takie tam), znał mnie, wiedział, kto będzie, wiedział, że dorosły będzie...
|