2014-07-22, 21:49
|
#2
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-02
Wiadomości: 16 803
|
Dot.: Śmierć w łonie a wsparcie
Cytat:
Napisane przez szukajac
Nie wiem jak to ująć, w skrócie: bliska osoba daleko, która utraciła to co najcenniejsze. Niewiele wiem, napisałam tylko że jak co może zawsze do mnie zadzwonić, rozmowa czy raczej informacja toczyła się w nocy (inna strefa czasowa). Nie wiem jak pomóc, jak rozmawiać z taką osobą by jej nie przytłoczyć, nie powiedzieć czegoś niestosownego, a jednocześnie by jej pomóc. Może to szok ale ona tego samego dnia robiła wszystko by nie siedzieć w domu nie myśleć, miło spędzić czas. Chciałam jej teraz napisać na fb "jak się czujesz?" ale mam wrażenie, jakby to miało włąsnie taki pesymistyczny wydźwięk, wiecie, przypomnienie o tym co się stało praktycznie na świeżo. Wiem tylko, że przestało się rozwijać i czeka ją zabieg, pisała tak wiecie zdołowana, od bliskich "czuje się" smsy...
I jak rozmawiać w przyszłości? Starała się nie "cieszyć" by "nie zapeszyć" bo nasłuchała się o tym że do któregoś tam tygodnia ciąża jest "niepewna" (że może właśnie coś się stać), mowiłam jej by sobie nie wkręcała, lepiej myśleć neutralnie lub pozytywnie niż negatywnie; boję się żeby nie zabrzmieć kiedyś czy żeby ona sobie nie pomyślała o tym jako o samospełniającej się przepowiedni, żeby się nie obwiniała że się obawiała że się coś stanie i się stało.
|
Wybacz, ale mam wrażenie, że dramatyzujesz - już sam tytuł śmierć w łonie jest taki patetyczny . Znajoma/przyjaciółka poroniła we wczesnej fazie ciąży - przykre, nic dziwnego, że zdołowana, ale zdarza się. Wie, że może na Ciebie liczyć, możesz do niej napisać z troski, to wszystko.
|
|
|