Wiedźma
Zarejestrowany: 2006-10
Lokalizacja: Katowice
Wiadomości: 12 013
|
O ilości perfum i związane z tym przemyślenia. "Czy istnieje życie pozaperfumowe?";)
Cytat:
Napisane przez Kattarina
Przyszla pora na kolejny update flaszek 
Nie bylam w stanie zrobic sesji zdjeciowej wszystkich swoich flaszek, ktore juz wczesniej pozowaly TUTAJ, TUTAJ i TUTAJ  Dzisiaj przedstawiam nabytkoi czerwcowo-lipcowe. Mialam dzisiaj b. slabe swiatlo, dlatego zdjecia wyszly srednie
Zycze milego ogladania 
|
Obejrzałam wszystko. Z linkami włącznie.
Prawdę mówiąc, jestem na tyle ogłuszona, że nawet już nie czuję zachwytu ani zazdrości...
Obiektywnie widzę, że masz tego mnóstwo. Zdaję sobie sprawę, że to właściwie same rarytasy i cudeńka. Wspaniała, przebogata kolekcja. Niesamowite możliwości realizowania swych marzeń - flaszka dziennie. Wyrafinowany gust, wielka, imponująca znajomość przedmiotu. Cud, miód...
To, co przychodzi mi do głowy, to to, że ja nie tego chcę.
Przeraża mnie taki skarbiec pełen cudów, które nie dają przecież szczęścia.
Czy Ciebie Katt w ogóle jeszcze naprawdę cieszy zdobycie upragnionej flaszki? Czy masz marzenia?
Czy odczuwasz takie perfumeryjne pragnienie zakończone poczuciem spełnienia, kiedy z dawna oczekiwany skarb trafia w Twoje ręce?
Czy potrafisz cieszyć się tym, co już masz, czy wciąż szukasz nowych podniet?
Czy w ogóle zdarza Ci się zużyć coś do końca? 
Kattarino - podziwiam przepych Twojej zapierającej dech kolekcji. Ale nie zazdroszczę. Przygnębia mnie to, co widzę. Bo nie widzę końca, zwieńczenia, celu nie widzę...
Chyba dotarło do mnie to, co mówił Elam Harnish: "Człowiek nie może spać w dwóch łóżkach jednocześnie".
Ja też nie chcę próbować.
Dziękuję Katt, nauczyłaś mnie wiele. O tym, czym są perfumy, i o tym, czym nie są. Czuję się... Przywrócona do pionu.
Wybaczcie Dziewczyny. 
Sama widzę, że zaczynam gadać o perfumach, marnować czas na grzebanie na Allegro, myśleć o kolejnych i kolejnych butelkach. A przecież to się nigdy nie kończy. Zawsze będzie jakaś flaszka, której jeszcze nie mam. Im więcej mam butelek, tym mniej nie cieszą te, które ukochałam.
Pora przestać, bo wkrótce butelki zaczną zjadać mi czas i energię, którą powinnam przeznaczyć na życie. Staną się substytutem emocji i prawdziwych dążeń.
Nie znaczy to wcale, że przestanę się bawić zapachami, odwiedzać forum, gawędzić z wspaniałymi, poznanymi tu ludźmi. Po prostu zdałam sobie sprawę z tego, że przesadzić można z wszystkim, a ja jestem na najlepszej ku temu drodze.
Mam skłonności do dramatyzowania, co? 
______
Mała uwaga od moderatora - ponieważ rozmowa została przeniesiona do nowego wątku - dyskusja zaczęła się od tego postu: KLIK
Edytowane przez tulipanka
Czas edycji: 2007-07-09 o 21:59
Powód: dopisek
|