Żyjemy
Zupełnie nieoczekiwanie wyrwaliśmy się od t. nad morze. Jednego dnia decyzja i wyjazd

Szczęście mieliśmy, że znaleźliśmy wolny pokój. I w ten sposób byliśmy tydzień nad morzem. Miłosz zachwycony. Jak spacerowaliśmy wybrzeżem to piszczał z radości

Niestety póki co nie mogę podzielić się fotkami, bo szlag mi trafił w laptopie wejścia USB i czytnik kart.

Muszę wezwać specjalistów od naprawy, bo bez tego ani rusz.
Przyznam się, że tak pobieżnie czytałam. Co do jeździków, to my mamy, ale Miłosz nie za specjalnie się z nim prowadzał. Bawił się za to tymi gadżetami, które są na nim. A prowadzać wolał czerwony stolik z Ikei

Jeździk mamy taki
http://www.nefere.pl/470,Interaktywn...-jezdzik-7-w-1
Ja w sumie nie miałam w planach kupować zwłaszcza, że on targał ten stolik już dość dawno, ale dostaliśmy go od koleżanki po jej córce. Aż się zastanawiam teraz czy by jej go nie oddać, bo dopiero teraz sprawdziłam jego cenę i nie wiedziałam, że on taki drogi.

Także jeśli chcecie znać moje zdanie, to nie warto kupować. Kupcie lepiej stolik z Ikei
Młody ma buciki pełne, nie sandałki, ale nie korzystamy z nich za często. Po podwórku na wakacjach latał na bosaka albo w skarpetkach, po domu też na bosaka. Po działce sąsiadki też śmiga boso. Jedynie jak ma ochotę na spacerze pośmigać to zakładamy. Na razie świetnie sobie radzi na w miarę płaskich powierzchniach.
Mamy identyczne jak te
http://olx.pl/oferta/skorzane-buty-c...8-ID5pyGw.html
Pisałyście o tych musach z Biedry. Dałam dziś młodemu pierwszy raz. Wycisnęłam mu trochę i od razu skumał, że trzeba ciągnąć, a słomki dalej nie kuma

Nie czaję czemu, bo to przecież w identyczny sposób trzeba ssać
