Bezradność

brinxa · 2014-08-10, 22:50

Hej dziewczyny, piszę bo nie wiem czy już popadłam w kompletną paranoje i doszukuje się czegoś czego zupełnie nie ma, czy jednak coś jest na rzeczy. Znajomość z tym chłopakiem rozpoczęłam 1,5 miesiąca temu. Pierwsza rozmowa i czułam jakbym go znała od dobrych kilku lat. Początkowo rozmowy ograniczały się tylko na Facebooku. Następnie podał Mi Swój numer i się zaczęło. Pisaliśmy codziennie. Widać było, ze się wkręcił, ze nie jestem mu obojętna. W połowie Lipca wyjechał na 2 tygodniowy obóz, gdy tylko miał chwile zawsze się odzywał, co było bardzo mile. Dzień przed jego wyjazdem, spotkaliśmy się przelotem, naprawdę tak jak dobrze nam się pisało tak i gadka się kleiła. Nie mogłam się doczekać, kiedy wróci. Czekałam i czekałam i w końcu się spotkaliśmy. Spotkanie przebiegało, poprawnie, dużo rozmawialiśmy i śmialiśmy się. Nadszedł ten moment, na który chyba oboje czekaliśmy. Wymieniliśmy dość długi pocałunek. Zatraciliśmy się kompletnie. Nie miałam jak wrócić do domu dlatego zaproponował Mi abym przenocowała u niego. Zgodziłam się, czego teraz żałuje bo może było by jak przed spotkaniem. Nie doszło do seksu. Ale nagle, tak jakby ograniczył pisanie. Sama nie wiem, może Mi się to tylko wydaje, może jest zajęty. Odzywa się ale boje się, ze nadejdzie dzień kiedy już więcej od niego wiadomości nie dostane. W głowie mam mieszane uczucia, nie wiem co robić. Czy oddalać się, czy z nim o tym porozmawiać czy dać mu już święty spokoj. Trochę się już w to zaangażowałam i zależy Mi na nim.

2014-08-10, 22:50	#1
brinxa Przyczajenie Zarejestrowany: 2014-08 Wiadomości: 3	Bezradność Hej dziewczyny, piszę bo nie wiem czy już popadłam w kompletną paranoje i doszukuje się czegoś czego zupełnie nie ma, czy jednak coś jest na rzeczy. Znajomość z tym chłopakiem rozpoczęłam 1,5 miesiąca temu. Pierwsza rozmowa i czułam jakbym go znała od dobrych kilku lat. Początkowo rozmowy ograniczały się tylko na Facebooku. Następnie podał Mi Swój numer i się zaczęło. Pisaliśmy codziennie. Widać było, ze się wkręcił, ze nie jestem mu obojętna. W połowie Lipca wyjechał na 2 tygodniowy obóz, gdy tylko miał chwile zawsze się odzywał, co było bardzo mile. Dzień przed jego wyjazdem, spotkaliśmy się przelotem, naprawdę tak jak dobrze nam się pisało tak i gadka się kleiła. Nie mogłam się doczekać, kiedy wróci. Czekałam i czekałam i w końcu się spotkaliśmy. Spotkanie przebiegało, poprawnie, dużo rozmawialiśmy i śmialiśmy się. Nadszedł ten moment, na który chyba oboje czekaliśmy. Wymieniliśmy dość długi pocałunek. Zatraciliśmy się kompletnie. Nie miałam jak wrócić do domu dlatego zaproponował Mi abym przenocowała u niego. Zgodziłam się, czego teraz żałuje bo może było by jak przed spotkaniem. Nie doszło do seksu. Ale nagle, tak jakby ograniczył pisanie. Sama nie wiem, może Mi się to tylko wydaje, może jest zajęty. Odzywa się ale boje się, ze nadejdzie dzień kiedy już więcej od niego wiadomości nie dostane. W głowie mam mieszane uczucia, nie wiem co robić. Czy oddalać się, czy z nim o tym porozmawiać czy dać mu już święty spokoj. Trochę się już w to zaangażowałam i zależy Mi na nim.