2014-08-11, 11:44
|
#22
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2011-03
Wiadomości: 574
|
Dot.: boląca krytyka ze strony mamy
Poza tym, nie widzisz, jakie to okrutne, manipulować uczuciami swojego dziecka w ten sposób? To jest po prostu chore, a gdyby faktycznie - odpukać - umarła (co oczywiście nie miałoby absolutnie żadnego związku z tym, czy się jej stawiasz, czy nie) to co, miałabyś mieć wyrzuty sumienia do końca życia, ze wpędziłaś matkę do grobu? No ludzie, tak nie można. Moim zdaniem to naprawdę obrzydliwy szantaż emocjonalny.
---------- Dopisano o 12:44 ---------- Poprzedni post napisano o 12:37 ----------
Cytat:
Napisane przez maniana007
Ale się zastanawiam, może sama łagodnie na siebie patrzę, i nawet gdybym rzeczywiście była otyła, garbata itp itd, to czy nie powinnam być najpiękniejsza dla swojej mamy?
Bo często słyszę, bo córka mojej koleżanki z pracy...
|
Wiesz, moim zdaniem bezkrytyczne zapatrzenie w swoje dziecko/partnera/kogokolwiek nie jest zdrowe, więc nie sądzę, żeby popadanie w jakiekolwiek skrajności było korzystne. Niemniej co innego jakieś subtelne zwrócenie uwagi i zaoferowanie pomocy (matka, która ma trochę oleju w głowie, widząc, że zarówno ona, jak jej córka mają parę kilo nadwagi, mogłaby zaproponować: może zapisałybyśmy się w te wakacje na fitness? / co ty na to, żebyśmy zaczęły zdrowiej się odżywiać?), a co innego wyzwiska i bolesne przytyki w wykonaniu Twojej mamy.
A porównywanie do dzieci znajomych to coś, co od razu skojarzyło mi się z matką mojej koleżanki. Dziewczyna ma 21 lat, a matka traktuje ją jak gimnazjalistkę. Nie dość, że krytykuje i podaje za wzór córkę znajomych, to jeszcze ingeruje w jej życie, studia, antykoncepcję, no po prostu wszystko. Koszmar. Byłam świadkiem, jak siadła dziewczynie psychika, odbiło się to na jej relacjach z chłopakiem, ze znajomymi. To tak w ramach przestrogi.
__________________
|
|
|