2014-08-14, 14:03
|
#4268
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-10
Lokalizacja: spałam w Pile, nie wyspałam się...
Wiadomości: 10 990
|
Dot.: dłubanie po ćwiartce ;) czyli robótkowy (pseudo)doping po raz 25
Asia, ale się obłowiłaś 
Ponad godzinę łaziłam po sklepach, a wcale nie miałam dużo do kupienia. Wymyśliłam, że jutro na imieninach będziemy robić drinki arbuzowe, jak te, które piłyście w Łodzi. Zadzwoniłam, czy mają arbuza (mają), więc trzeba było dokupić resztę. Limonki były w Lidlu, poszłam do biedronki po ten syrop, o którym Basia mówiła, ale już nie było tego smaku, więc wzięłam limonkowy. Jak wróciłam do domu to stwierdziłam, że jeszcze mogę do innej biedronki skoczyć, ale tam też już tego smaku nie mieli. Kupiłam za to olej sezamowy, żeby nie było to chodzenie na darmo. Może z tego co mam też się coś umiesza. Najwyżej doleję wódki, żeby zabić smak
|
|
|