|
Dot.: Królik miniaturka cz. V
kolor futra to niekoniecznie. każdy królik to chodzący indywidualista. także nawet jak rodzice uszaka są do rany przyłóż słodziaki, to ich potomstwo może być stadkiem diabłów tasmańskich.
ja miałam do czynienia z królikiem, który był terytorialny tylko względem mnie. żaden facet nie mógł mnie dotknąć, bo zaraz z zębami i pazurami startował. z wiekiem mu przeszło. tylko to był dzikus od maleńkości. potrafił godzinami przesiadywać w jakichś trudno dostępnych miejscach. na starość się zrobił z niego przylepiec.
może spróbować ponownego oswojenia. ja lubię metodę na dawanie przysmaków z ręki i "noski-eskimoski" (trzyma się swój nos na wysokości nosa królika). a jak będzie miał terytorialne zachowania wobec człowieków (mam tu na myśli podgryzanie), to się delikatnie naciska na głowę królika (takie pokazanie kto tu rządzi). może brzmi trochę makabrycznie, ale mojego to stopuje przed dalszym gryzieniem.
|