[Leszy]

Napisane przez helterskelterwerter

Swoją drogą trzeba nieźle ignorować rozmówcę, skoro wcinasz się w wątek, gdzie zastrzeżono, by mężczyźni i upośledzeni, nie komentowali. Oczywiście jestem świadom, że temat zamienia się w groteskę. Piszesz coś o wyzywaniu, sam wpadając i określając mnie trollem. Jest tu cała masa innych nietolerancyjnych snobów o umysłach zabetonowanych. Nieuleczalność swojej przyjaciółki sugerowałeś:

"To że choroby są uleczalne to wiem. Natomiast nie mam w sobie takiego zacietrzewienia jak Ty, by mówić, że wszystkie są uleczalne, (...)
I tak, tak, np. moja przyjaciółka z nadwagą zjada dziennie posiłek równoważny 2-3 bułkom i kilka owoców. Do tego ćwiczy jak szalona z koleżankami i schudnąć nie może! Opieprzę ją następnym razem, że za dużo bułek wcina!"

Moje spanko poczeka, ze względu na rzadki okaz Twojego upośledzenia, które, chcę rozjuszyć jeszcze troszkę bardziej. Do kolorów nie jestem uprzedzony. Możesz pisać do mnie na różowo pączku róży. Twoje zdrobnienia to jedyne co masz ze stereotypowego geja, więc rozumiem już, czemu się udzieliłeś.

Twój stolcrap nie obchodzi mnie zupełnie. Mogę tą nazwą wywijać i patrzeć na Twoje zatwardzenie z czystą przyjemnością. Nie muszę Cię wyzywać, bo sam dajesz świadectwo swoich "możliwości".

Koleżanka Lucy nie wykazała się oryginalnością.

Ależ się znowu uniosłeś misiek

Ale nie odpuszczę Ci tak łatwo. Nie odpowiedziałeś na podkreślone. To raz. Dwa, że cytuj łaskawie całe fragmenty, a nie wycinasz zdania z kontekstu, to tak a 'propos nieuleczalności. Bo niestety, ale w tym cytacie co go umieściłeś są dwie różne, ale połączone ze sobą informacje:
- choroby są uleczalne, ale nie jestem encyklopedią by stwierdzać z pewnością że wszystkie są uleczalne,
- moja przyjaciółka nie dostała do tej pory dobrej diagnozy i wg Twoich standardów opisanych wcześniej na 100% jest gruba bo zażera się na śmierć.

Ale próbuj dalej zacietrzewiony Werterze, takiego błazna jak Ty, to ze świecą szukać!