Wizaz.pl - Podgląd pojedynczej wiadomości - Najpiękniejsze PMki za mąż wychodzą, byli chłopacy się z żalu zagłodzą!;) PM2014 cz29
Podgląd pojedynczej wiadomości
Stary 2014-08-15, 08:29   #2013
Panna Izabela
Zakorzenienie
 
Avatar Panna Izabela
 
Zarejestrowany: 2013-04
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 4 161
Dot.: Najpiękniejsze PMki za mąż wychodzą, byli chłopacy się z żalu zagłodzą!;) PM201

Cytat:
Napisane przez mimi_77 Pokaż wiadomość
C. D.

Po pierwszym tańcu zaczęła się totalna balanga stulecia. Zespół stanał na wysokosci zadania! Zabawiał, wyciągał do tańca. Inną sprawą było to, że naszych rodzin nie trzeba namawiać do zabawy. Bałam się jedynie o repertuar - czy przypasuje gościom. Chłopaki grają to , przy czym bawi się wieksza czesc naszych rodzin czyli disco polo i polskie hity. Ale dziewczyny powiem Wam, że czy to był wujek rolnik z sąsiedniej wsi, czy kuzyn pracujący zagranicą czy ciotka prawniczka z Gdańska - wszyscy szaleli na parkiecie!!! Dosłownie! Kapało z nich! Jak zobaczyłam dystyngowanego wujka TŻ z Trójmiasta posiadającego własną, dochodową firmę budowlaną i tańczącego do "Nie ma mocnych na Mariole" uspokoiłam się Zabawa była kulturalna, nikt nie upił się do zgonu, siedzili praktycznie za stołami tylko dziadkowie i księża. Chociaż nie - mój 80letni dziadek też wyrwał jakąs kolezane zostawił babcie przy kotlecie a sam zaczał szalec Było swietnie! Postanowilismy sobie z TŻ , że to nasze wesele i bedziemy szaleć do upadłego. Tańczylismy ze soba tyle razy ile sie dało ale oczywiscie priorytetem byli goście. TŻ wyciagały ciotki i kuzynki , mnie szaleni wujkowie ale też brałam zza stołow małych chłopców ktorzy chcieli zatanczyc ale sie wstydzili Każdy chwalił , że potrafimy sie tak bawić a nie siedzimy z naburmuszonymi i zestresowanymi minami. Mojej mamie zeszły nerwy i chodziła z kieliszkiem i szklanką po rodzinie TŻ i z każdym piła (czasem wódkie, głównie wode) i zapoznawała wszystkich. Fotograf przyznał, że dawno nie był na takim szaolnym weselu. Przed polnoca tort - smaczny ale i tak nie zjadłam. W ogóle ja prawie nic nie jadłam przez cała noc oprocz herbaty O połoncy oczepiny - śmiechu było co niemiara. Chcielismy smieszne konkursy ale nie wulgarne. Pierwszy - faceci spiewaja sto lat z cytryną na jezyku. Drugi - wyscigi na dużych piłkach. Trzeci ręka - noga. Nie wiedziałam, że w rodzinach mamy takich akrobatów! Potem podziekowania.... Tu poplyneło troche łez. Ludzie klaskali gdy wreczalismy portrety, chrzestnym bardzo podobały sie skrzynki na wino. Nawet moj chrzestny , ktory jest 1000% samcem alfa uronił łzy gdy przeczytał tekst w srodku pudełka. Dziadkowie to juz w ogolu potok łez ale zespol zawsze rozbawił , np. spiewając gorzko gorzko Potem ostatni taniec z foto/video. I dalsza zabawa. Wyszalałam sie za wsyztskie czasy. !! Wesele skonczylo sie o 5 porwaniem mnie Ale mąż szybko mnie znalazł. Jeszcze ok 22 wpadły dziady - moje znajome ale chłopcy szybko je wykonczyli tańcem i duza iloscią wódki pitą ze szklanki....

Poszlismy spac równo o 6 bo jeszcze oglądalismy kartki i prezenty a potem oczywiscie skonsumowalismy związek

Niedziela

Zaczeła sie od szybkiego wjazdu na Makro - poszło całe 300 litrów napoi wiec musielismy dokupić. Potem szybko ogarnianie sali bo syf i malaria była w kibelkach. Pędem do domu, przebrać sie i umalowac. Przyjechalismy na poprawiny oczywiscie spoźnieni ale chociaz zrobilismy wejscie. Mąż wygladał olśniewająco - czarne spodnie, szara koszula i czarny krawat Wszystkie kobitki były w szoku, że po takich tancach jeszcze włozyłam moje slubne buty w dodatku na obcasie. I w tym miejscu rekami i nogami polecam buty taneczne Akces 2!!!! Nie miałam pęcherzy, odcisków, bólu. Tanczyłam całe poprawiny od 15 do 22 i nic!!! Wygodne jak kapcie a i ładnie się prezentowały. Zjedlismy obiad, na poprawiny rpzyjechało z 80 osob. Zaczeła się znów zabawa, tym razem troche spokojniejsza ale do czasu. Na poprawiny wstawilismy piwo co yło dobrą decyzją. Na weselu nie było za to goście raczyli się lepszymi trunkami ze stołu alkoholowego- poszło wszystko!!! 5 litrów bimbru, wszystkie Red Labele, Malibu, Sheridany, nalewki babuni - wszystko. Na poprawinach wodka wcale nie schodziła. Kupilismy 150 butelek a jeszcze zostało nam 7, mimo, że reszte rozdawalismy gosciom na odchodne. Poszło jej bardzo mało. Ok 18 impreza zaczeła sie rozkrecać, wypilismy sobie z męzem po 3 piwka z sokiem, akurat zeby nie usnac ze zmeczenia ale i sie pobawić. Kazdy juz sobe poluzował i szalał na całęgo. Przedłuzylismy poprawiny do 21 - o godzine ale goscie i tak rozjechali sie po 22. Były jszcze pożegnania, płacze , że syn odchodzi z domu itp. Potem znów toasty itp.

Powiem Wam szczere - nie marzylismy o takim slubie i weselu i kazdemu bede to powtarzać. jedzenia było fuulll a nawet wiecej, gorace, smaczne. Muzyka - juz nawet sie nie mówi. W kosciele - bajka. Dekoracje- swietne. Ksiega gosci okazała sie swietnym pomysłem - wszyscy sie wpisali!!! Wiejski stół - zostało mało co Alkohole - poszły wszystkie. Suknia - po 24 rozkleiło mi sie koło przez co cięzko mi sie tańczyło ale nie chciało mi się poprawiać i zszywać. Wygladała identycznie jedynie była minimalnie dłuższa. Garnitur - super, ale marynarke i tak tż zdjał bo było niemiłosiernie gorąco chociaz klima i tak swietnie sobie radziła. Goście - za je bi ści!!!! Jedyny minus - kamerzysta. Okaząło sie , ze przyjechał kto inny i jeszcze o 1 w nocy szukalismy kasy zeby mu zapłacic mimo, ze umowa była , że kasa przy odbiorze. Jeszcze ciasta sobie zażyczył . ale mielismy tak dobry humor, że nie chciało nam sie z nim kłócic. najwyzej reszty sie nie zaplaci bo na prawdę nie jestesmy zadowoleni z usług. Reszta usługodawców - bajka.

Życie żony - doszło dużo obowiązków ale najwazniejsze , że budze się i zasypiam przy męzczyźnie mojego zycia )

A w niedziele wyjezdzamy w góry!

Wybaczcie złą skadnie i błędy ale pisze na szybkiego.

Tutaj macie naszą salę parę godzin przed przyjazdem gości. Przewijajcie w prawo do końca nasza pomaranczowo lososiowa sala
Gratuluję udanego wesela i już zazdroszczę [emoji1] a na ile osób wesele, że tyle alko poszło?

U mnie moi rodzice wpadli na pomysł MODLITWY NA SALI NA SAMYM POCZĄTKU. Padłam.
__________________
30.07.2015 Wiktoria nasz Aniołek

http://www.suwaczek.pl/cache/97014df637.png

ŻONA od 30.08.2014

ZARĘCZENI 28.11.2012
RAZEM 17.09.2010
Panna Izabela jest offline Zgłoś do moderatora