Dot.: Jestem totalnie wyobcowany społecznie i NIE UMIEM tego ukrywać
Co prawda podejrzewam, że autor jest trollem, ale co tam, wypowiem się.
Moim zdaniem Ty, autorze, wbrew wrażeniu, jakie można odnieść z postów, nie lubisz siebie, źle się czujesz sam ze sobą. Gdybyś uważał się za wartościową osobę, potrafiłbyś dostrzec wartość i w innych ludziach. Tak sobie wnioskuję na podstawie własnych doświadczeń. Skoro uważasz, że ludzie są z natury źli, to Ty sam też musisz być zły, bo przecież też jesteś człowiekiem. Może nawet od tego się to zaczęło - uważasz, że jesteś bezwartościowy, więc tak to sobie podświadomie usprawiedliwiasz.
To się pobawiłam w psychologa. No, ale u mnie było tak, że jak polubiłam siebie (nie wiem, jak do tego doszło - dorosłam?), to minęła mi pogarda do innych i zachciało mi się do nich zbliżyć, i nie żałuję, bo dzięki ludziom jestem szczęśliwsza.
Swoją drogą, zdziwiłam się, bo też lubię Beatlesów i mieli na mnie wpływ (co zresztą widać po nicku), i to ich muzyka w pewnym stopniu przekonała mnie, żeby jednak nie zamykać się w sobie.
|