|
Dot.: Miłośniczki Zary - część XLIII
z moim tonem wypowiedzi jest tak
slowo pisane doskonale nie jest i kazdy odczytuje je jak chce
widze ze wy raz ironie odczytujecie jako cos smiesznego a raz jak bymtu pisala o leczeniu eboli w sposob smiertelnie powazny
a ja tu nie wyklaadam madrosci zyciowych bo je jakby zachowuje na inne okazje
np powolanie sie na klauzula sumienia miala byc irnia w ogole do jej idei 
a podpuszczac sie dajecie jak male dzieci i to lubie w forach
wystarczy polozyc slowo a zaraz zbieda sie tlum z litania
dobra ja wracam do zakupow bo juz przechulalam pare stowek w zarze na szczescie w kilku rozmiarach tak ze hiciory ktore upolowalam w kilku rozmiarach beda do oddania
teraz ide skubac inne rzeczy
i pomyslec o najbrzydszych melissach jakie kupiam w nowożytnej historii
|