[ag9]

Napisane przez margo80

Tynka - czyli jednak znikaja?
Dobrze, ze Ci sie udalo.

U nas w nocy znow duzo pobudek - 23, 1, 3 i 5. Za kazdym razem karmienie. Obudzil sie o 6.40, ale bez placzu, wiec nie wstawalam, dopiero o 7 zawolal jesc.
Gybym tylko miala pewnosc, ze za tym idzie przyrost wagi, to bym nie marudzila ani troche

Mielismy dzis calkiem fajny dzien. Wybralismy sie na przjazdzke kolejka waskotorowa, a potem Ewcia szalala w parku linowym. Wzielam Przemka na rece i zaczal szalec z radosci, pokrzykiwac, machac raczkmi i nozkami, jakby sam chcial tam pobiegac.

A myślisz że te pobudki to skok, ząbki czy nie wiadomo co?

Bo u nas takie pobudki od jakiegoś tygodnia, co godzinę albo co dwie i tak np. od 2 do 6... :/
Tylko że u nas to postękiwanie jest, a jak nikt nie reaguje to idzie więcej decybeli. No ale wystarczy dać smoczek, ewentualnie pomóc się ułożyć i za kilka minut zasypia.

Dzisiaj z kolei mieliśmy godzinną histerię wieczorem, taki płacz jak do tej pory zdarzył się tylko właściwie podczas zakładania wenflonu w szpitalu