[zlotniczanka]

Napisane przez ChwytamChwilee

studiuje ale mam mame , babcie, siostre one mi pomoga w opiece nad dzieckiem . Jasne, ze chce alimenty , po weekendzie musze isc do radcy , żeby mi pomogl , powiedział co mogę juz teraz robić. Jak mam sie nie irytować jak naprawdę mam dużo na głowie a tu jeszcze takie,mądre , wszystko wiedzace mówią , ze one by tak nie postapily dziecko z przypadku, kurcze bo stalo sie i ja nie chce myslec co by bylo gdyby bo po co? Nienawidze jak ktoś mnie ocenia

wystawiłaś swój problem na forum publiczne - musisz się liczyć z oceną. Tu są różne osoby, choć ja wielkiego ataku w wątku nie zauważyłam. Nie irytuj się niepotrzebnie, dzieci nie lubią stresu
to świetnie, że działasz, ale lepiej by radca wiedział od Ciebie, czego dokładnie oczekujesz, dlatego słuchaj podpowiedzi i na przykład już teraz zapytaj go o ograniczenie praw, byś np nie musiała potem latać za eksem z każdą głupotą, jak zgoda na szczepienie etc.