|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2013-02
Lokalizacja: Znienacka
Wiadomości: 3 465
|
Dot.: Rozładunek czas już zacząć, by się cieszyć dzidzią naszą!!! Wrześniówki 2014 cz
Cytat:
Napisane przez Asia19x
Dziki dziku 
(żartuję  ) masz prawo powiedzieć, że sobie nie życzysz odwiedzin w szpitalu i tyle. Po prostu będziesz zmęczona, obolała i jedyne o czym będziesz marzyła to pielgrzymka w tę i w tamtą  No wiadomo, dziadkowie, rodzeństwo, bo jednak się wszyscy cieszą i tak czekają, ale jeżeli kogoś nie chcesz, poproś Tż aby wytłumaczył osobie z rodziny, że z odwiedzinami należy poczekać.
Tak samo w domu, ja sobie nie wyobrażam, żeby mi w domu po dwóch dnaich się schodzili jak ja ledwo zywa będę jeszcze, wiadomo rodzice jedni i drudzy i rodzeństwo, cioteczki, babeczki no way - przynajmniej dwa tygodnie, a koleżanki to tak samo, nie ma wcześniej[COLOR="Silver"]
|
Ja wiem,że mam prawo powiedzieć,ba nawet mój Tż może kategorycznie zabronić ale czy posłuchają? Widzisz moja babka nie posłuchała a moja siostra do niej przez telefon od razu po cesarce się wydarła,że ona sobie nie życzy a ta od razu przyjechała o 10 rano,bo trzeba dziecko zobaczyć i w tyłku miała to,że nie wolno itp.... Tak samo koleżanki moje też mają zwyczaj pchania się po tygodniu do domu ale im to powiem otwarcie,że nie i niech się obrażają ale dla mnie ważniejszy jest spokój mój i dziecka niż się użerać z tym chichotkami i ohami nad dzieckiem,bo ja sama jak odwiedzałam dzieci koleżanek to pytałam je kiedy mogę przyjść i zawsze to było min. miesiąc po narodzinach,no bo jakoś tak głupio się pchać od razu.
Cytat:
Napisane przez etusiaaa
oj wspolczuje Ci u nas na sr mowili otwarcie ze nie wolno przychodzic calymi rodzinami bo przynosza rozne wirusy a my same chcemy odpoczac a nie patrzec na wszystkich.
Wiec moze przekaz taka informacje ze nie wolno wszystkich przychodzic do szpitala i juz niech sie dostosuja do tego.
|
No albo najlepiej powiedzieć 2 tyg . po narodzinach,że się dziecko urodziło,wtedy problem z głowy nie nie,ja nie wiem co wykombinuje ale zrobię wszystko,żeby nikt mi się nie pchał... I będę miała gdzieś to obrażanie się na mnie i gadanie,że jestem zła,bo to będzie wrzesień,zaraz ktoś przylezie mi jeszcze po chorobie albo z katarem i będę płakać,że ledwo wróciłam z dzieckiem to już chore...
Tak samo mojej dalekiej znajomej urodził się wcześniaczek i moja nawet bliska koleżanka już po 2 tygodniach do niej poszła dziecko zobaczyć.... Dla mnie to było bardzo nieodpowiedzialne,bo jednak odwiedziny u wcześniaka trzeba przesunąć na inny termin niż u tych dzieci urodzonych w ciąży donoszonej... I jeszcze ja jej nie umiałam przetłumaczyć,żeby nie szła,bo nie wolno a ona"ojj daj spokój,przecież nic się nie stanie,nie ma co przesadzać". W takiej sytuacji ja bym otwarcie powiedziała,że nie ma odwiedzin i tyle...
__________________
Synuś 27.08.2014.-mój mały cud !
Gdyby na wielkim świecie zabrakło uśmiechu dziecka, byłoby ciemno i mroczno, ciemniej i mroczniej niż podczas nocy bezgwiezdnej i bezksiężycowej - mimo wszystkich słońc, gwiazd i sztucznych reflektorów. Ten jeden mały uśmiech rozwidnia życie...
Edytowane przez Metamfetaminax
Czas edycji: 2014-08-16 o 13:59
|