[Amelie]

No dziewczyny same widzicie jak tu nie mieć zębów. Ja też rozrzutna nie jestem, zakręcam wodę w kranie jak myję zęby, nie zostawiam zapalonego światła w pomieszczeniu w którym nie przebywam, nie lubię wyrzucać starego chleba, ale to co wyczynia moja mama to czasami przechodzi ludzkie pojęcie... zmywarki nie używa bo stwierdziła że za dużo prądu ciągnie, pierze większość ciuchów na programie 20 minutowym... bo szkoda wszystkiego... mrozi wszystko co się da, nawet paprykę i stosuje zasadę że robi zakupy dopiero jak lodówka będzie pusta bo nie można wyrzucać jedzenia... co innego gdyby nie mieli za dużo tego grosza, ale mój ojciec przynosi do domu moją półroczną wypłatę...a ona to kumuluje i ścibi na wszystko, nie dziwie się że ojciec się z nią nie dogaduje... mogłabym wymieniać godzinami ale już mi nerwy opadły i powoli wracam do normalności...
Chociaż przypomniała mi się jeszcze jedna mega akcja, kupiła mi spodnie do spania w lumpku... niebieskie jakby szpitalne, a z tyłu miały nadrukowane metki z zagranicznym imieniem i nazwiskiem i kod kreskowy, strach pomyśleć czy to z jakiegoś psychiatryka nie były personalne gacie...: hahaha: od razu poszły do kosza. Wiem że chce dobrze ale czasami wychodzi komicznie...

Ja też kupuje dziecku w lumpu ciuszki, ale mamy taki firmowy lumpek dla dzieciaków że ciuszki wszystkie są jak nowe, uprasowane i powieszone na osobnych wieszaczkach w bardzo dobrych cenach, ale sama bym nikomu na prezent nie dała takich ciuszków chyba że miałabym taki układ jak Mecia to zmienia postać rzeczy.

Paulina - śliczny ten wózek ciekawe połączenie kolorów