2014-08-16, 20:39
|
#1967
|
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2007-05
Lokalizacja: Sdlc
Wiadomości: 2 206
|
Dot.: Zanim zdmuchnę pierwszą świeczkę, będę chodził już troszeczkę! Mamy IX-X 2013 c
Cytat:
Napisane przez czaszka_
ale sie dzis podkurzylam....czy u Was "dziadkowie" czyli z Wasi rodzice i tesciowie sie tez tak zachowują? 
Julka juz jest duza i nie wymaga przeciez non stop noszenia a tesc ją nosi na okraglo jak tylko przyjdzie przez to ja pozniej sobie poradzic nie moge bo ciagle chce byc noszona i zeby jej wszystko pokazywac i non stop by chciala przyciskac wlączniki swiatła...Juz nie wspomne ze jak tylko on sie pojawi ona zaczyna wyć i szybko raczkuje w jego strone zeby ją wzial na rece  myslalam ze on jest najgorszy ale NIE...moj tato jest jeszcze gorszy  nie dosc ze ją bierze caly czas na ręce to jej daje wszystko co ona chce...piloty, komórki, okulary a ja mowie zeby jej nie dawal bo ja ją staram sie na codzien uczyc ze nie wolno a on mi to zaburza. Juz mi sie udalo ją odzwyczaic od tego ze mi okulary zabiera to moj tato zaczal jej dawac swoje (dzis chyba sie z 10 razy nimi bawila) i ona od nowa mysli ze mozna i strasznie sie drze jak jej nie pozwalam. Poza tym moj ojeciec mnie do szału doprowadza bo jak tylko odwroce glowe albo wyjde do kuchni to jej daje chleb mimo ze juz np duzo zjadla albo czipsy albo kiełbase albo ciastka  juz dzis myslalam ze mu cos zrobie, juz sie tak wydarlam na niego....a on ze to jego wnusia i wszystko jej dawac bedzie. Potem przyszedl tesc i sie zgadali ze mi bedą na zlosc robic bo to ich ukochana wnusia.Szału dostaje....czy Wy tez tak macie?
dobrze ze wyjezdzamy to bede miec chociaz tydzien spokoju bez nich....nie zamierzam ani razu zadzwonic do nich 
|
moja T lata z Hubim jak szalona, ostatnio o mało się znowu nie wypierdzieliła na progu w chałupie... a poza tym młody ciężki a ona znowu przeraźliwie chuda... ale już nie wiem czy w jej przypadku noszenie jest takie złe, bo ma taki syf i brud w domu że szkoda dziecka na podłogę puszczać
Chyba Wam nie pisałam jak mi ciśnienie podniosła po weselu w niedzielę... młody się przebudził po 4 rano jak wróciliśmy i dostał cyca, spał z nami do 7, po czym T go wzięła abyśmy się wyspali i my wstaliśmy po 10- tej i do tej pory od 4 rano moje małe dziecko nic nie jadło bo ona nie wiedziała co mu dać i jak już się bardzo darł to pół słoiczka deserku mu dała (bo tyle tylko było), pominę fakt że miała i mm i kaszkę... No takiego w.k.u.r.w.a miałam że się jej zapytałam czy ona śniadanie jadła... a jak odpowiedziała że jedli, to powiedziałam że małe dzieci też odczuwają głód, wtedy młody wyżłopał 260 mleka i opylił troszkę kaszki
Cytat:
Napisane przez kaska87
Zdaje relację  Miki wykapany zjadl kaszke i poszedl spac 
|
Hubertus śpi od 20 - tej niekąpany, bo zjadł kaszkę i jak Go wyjęłam z krzesełka to oparł mi główkę na ramieniu i zasnął jak po schodach niosłam, przez sen wytrąbi jeszcze trochę mm i byle do rana
__________________
Kubuś 09-11-2006
Hubercik 19-10-2013
|
|
|