2014-08-16, 21:39
|
#2241
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2014-05
Wiadomości: 3 051
|
Dot.: Dni paszteta przeganiamy i za ćwiczenia się zabieramy! cz. XVII
Cytat:
Napisane przez jeu
szkoda z ta tabletka i winkiem, ale to kiedy indziej
kazdy ruch jest dobry, byleby nie przesadzic  ja przesadzalam wtedy... mialam dlugo zastoj na 57kg (z 2 miesiace) i chcialam zejsc do 56 (to byl moj cel) no i wyladowalam w szynie gipsowej i po jej zdjeciu mialam znowu powyzej 60kg ;] takze... na wlasne zyczenie. a ze zajadalam smuty z powodu braku cwiczen (bylam wtedy bardzo uzalezniona od ruchu, 4-5x trening w tyg to byla norma) no to wrocilo
to normalne  posmaruj sobie nogi, albo weź je do góry 
ogólnie jutro tez mozesz sie tak czuc :P to jednak spory dystans  ale jak bedziesz regularnie tyle biegac to i to uczucie minie 
|
To co sie stalo, że szyna była konieczna?
Jutro tylko na rower pójdę. Stwierdzilam, że co 2 dzień będę biegać, żeby dłużej wytrzymać. Ponoć lepiej biegać co 2-3 dni po godz niż codziennie po pół godz.
I mam nadzieję, że coś schudne. Lepiej sie odzywiam. Reguralnie. Zdrowiej. Mam ruch a nigdy nie miałam.
Chce wierzyć, że mi sie uda 
I do przyjazdu Tz będzie juz co nieco widać! 
Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.
__________________
było 106.5 kg 
jest 98 kg 
cel I 85 kg 
cel II 70 kg 
_________________________ _________
Bo taki ktoś w życiu zdarza się tylko raz!
24.08.2012
30.07.2014r początek biegania i walki z samą sobą!
|
|
|