Wizaz.pl - Podgląd pojedynczej wiadomości - Samotność
Wątek: Samotność
Podgląd pojedynczej wiadomości
Stary 2014-08-17, 15:39   #23
emma8
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2013-08
Wiadomości: 1 451
Dot.: Samotność

Cytat:
Napisane przez somebody__ Pokaż wiadomość
Mam wrażenie, że to chyba raczej Ty przypisałaś mnie do jakiejś kategorii ludzi, którzy myślą tylko i wyłącznie o sobie jako o wyjątkowych, a na wszystkich innych się krzywią i uciekają z daleka To wcale nie prawda. W szkole rozmawiałam z osobami, które często imprezowały i były sympatyczne, jedna dziewczyna prawie w ogóle nie bywała z tego powodu w domu lubiłam te rozmowy, jednak mimo to nasze znajomości nie wyszły poza sferę szkolną, mimo że się starałam. Dlatego założyłam ten wątek, bo chciałam się dowiedzieć dlaczego, pomyślałam, że może faktycznie jestem zbyt nudna, bo mimo iż mamy pewne podobieństwa, to na polach które wymieniłam jesteśmy różni... Czytałaś moją odpowiedź do Thirky? Z tego można już wywnioskować, że nie uważam się za osobę wyjątkową. Mam wrażenie, że nie przeczytałaś dobrze wątku. Gdzie ja w ogóle napisałam o dwóch koleżankach z liceum? :O I jeszcze te dziwne wnioski w stylu ,,kawy za dychę", bo ,,lury pić nie będą". Chyba nie piszesz do mnie, tylko właśnie do tych osób, bo ja taka nie jestem i nigdzie nie dałam do zrozumienia, że tak ze mną jest. Ja mogę iść z ludźmi na byle sok za 1 zł, jeżeli się taki znajdzie, oczywiście Po prostu nie lubię alkoholu. Nie jestem osobą, która łatwo ocenia innych i nigdy nie szafowałam jakimiś określeniami w stylu : ,,obibok", ,,idiota". W ogóle nie wczułaś się w sytuację, tylko wysnułaś jakieś dziwne wnioski, może z własnych obserwacji ludzi ,,podobnych" do mnie i TY wrzuciłaś MNIE z nimi do jednego worka Nie wiem o kim piszesz i do kogo, ale na pewno nie do mnie. A już te wnioski o moim dzieciństwie to w ogóle nie wiem skąd wzięte. Przepraszam, ale Twoje wiadomości wyglądają tak, jakbyś naprawdę miała kogoś innego, komu chciałabyś te rzeczy powiedzieć, ale zamiast tego piszesz do mnie i próbujesz udowodnić coś zupełnie bez potrzeby, bo ja tutaj nikogo nie oceniałam.

---------- Dopisano o 15:47 ---------- Poprzedni post napisano o 15:41 ----------



Naprawdę nie lubię piwa, od dziecka, jak rodzice mi dawali łyka do spróbwania to się krzywiłam i nie chciałam. Nie smakuje mi po prostu, na niektórych imprezach się zmuszałam, ale naprawdę myślałam, że zwymiotuję, to było dla mnie jak picie sików. Nie, zanim posypią się komentarze, nie afiszowałam się z tym, ani nie przeklinałam tych, którzy pili, nie chodziłam z nosem do góry, że ja to jestem oświecona i nie piję, starałam się to ukrywać i udawać, że mi smakuje, ale nie jestem w stanie się do tego zmuszać cały czas. Nie wynika to z uprzedzeń, ani jakiejś wyjątkowości, kurczę, gdzie ja o czymś takim pisałam? Ciekawa jestem, czy jakby ktoś napisał, że nie lubi jeść pizzy, to też wszyscy by potem gadali, że pewnie uważa się za wyjątkowego i jest uprzedzony... Jeju, przeraża mnie to, jak mnie tu odbieracie. No chyba wiem, dlaczego nie mam znajomych, bo jeżeli z innymi rozmawiam, ale mówię im, że nie lubię piwa, normalnie, nie wywyższając się i rozumiejąc, że ktoś może lubić, to jeżeli oni zaraz mi też przyklejają podobną łatkę jak tutaj, to nic dziwnego, że jest jak jest.

---------- Dopisano o 16:12 ---------- Poprzedni post napisano o 15:47 ----------

W ogóle tak czytając ten wątek w większości doszłam do wniosku, że jak ktoś nie lubi alkoholu i imprez, to znaczy, że udaje/jest uprzedzony/jest przekonany o własnej wyjątkowości/na siłę gra dobrą dziewczynkę/ wywyższa się/musi być uciekającym od ludzi, jąkającym się niedorajdą, który patrzy z zawiścią na innych i wyzywa innych od idiotów i obiboków/musi patrzeć na innych z góry/ogółem musi być niezłym snobem i niemiłym człowiekiem, z którym nie warto się zaprzyjaźnić . Przykre to. I cholernie dziwne. Czy to naprawdę tak trudne do zrozumienia, że można tego nie lubić tak samo jak niektórzy ludzie nie lubią np. siatkówki, czy słodkich rzeczy? Czy to od razu musi znaczyć, że ktoś na coś pozuje? No w każdym razie już chyba mam odpowiedź na moje pytanie. Jeżeli dla ludzi, których spotykam w realu jest to tak samo dziwne, i tak właśnie o mnie myślą, to wszystko już jest jasne.


Doskonale rozumiem że ktoś z różnych przyczyn może alkoholu zwyczajnie nie trawić, moja przyjaciółka też nie pije w ogóle, a na imprezach wymiata na parkiecie najbardziej z nas więc to się są żadne uprzedzenia do ludzi którzy nie piją alkoholu, tylko gdybanie sobie tylko i wyłącznie przez pryzmat kilku informacji jakie nam o sobie podałaś, a to stanowczo za mało.
Ja i każdy z nas pewnie zna wiele "dziwnych" osób, które wyróżniają się na tle reszty, albo są zwyczajnie wkurzający, irytujący, chamscy, małomówni, czy nadmiernie gadatliwi. Są to zazwyczaj osoby które mają wypisane na czole "ofiara losu" i którzy nigdy w życiu nie mieli przyjaciół, bo nikt nie mógł zdzierżyć ich towarzystwa. Z różnych przyczyn. Ciężko stwierdzić czy jesteś jedną z nich, bo te "dziwne osoby" zapytane czemu nie mają przyjaciół też odpowiedziałyby "nie wiem", czy jest to kwestia przypadku.
Zresztą już zgubiłam się w tym, co jest dla Ciebie problemem. Bo jeżeli to, że jakieś dziewczyny z którymi dogadujesz się w szkole nie mają ochoty kontynuować znajomości poza jej murami, to odpowiem Ci po prostu że to normalka, sama tak miałam na studiach nie raz i nie dwa. Niektórzy nie szukają nowych znajomości, mają wystarczająco wypełnione swoje życie i nie mają ochoty wprowadzać do niego jeszcze innej osoby. Albo po prostu nie lubią Cię tak, jak Ty ich. To też nie jest tragedia.
Gorzej jeżeli Ty nie masz nikogo bliskiego W OGÓLE. Bo oprócz tego nieszczęsnego liceum zaliczyłaś jeszcze przedszkole, podstawówkę i gimnazjum, a w każdym miejscu praktycznie zawsze ma się kogoś bliskiego i znajomość nadal rozwija. Tak jak wspominałam wcześniej dwie moje przyjaciółki poznałam w piaskownicy, mając może 5 lat, a jedną mając 7 w podstawówce. Poza tym zostało mi mnóstwo koleżanek z różnych szkół, z których też gdybym się uparła mogłabym coś rozwinąć. A Ty nie piszesz o niczym. Wiemy o Tobie tyle, że nie lubisz imprez i alkoholu, bo zamiast tego wolisz iść do muzeum i poczytać książkę. Ale nie zawsze impreza to zabawa w klubie do rana, szampan, dzi**i i alfonsi czasami to zwykła posiadówka w domu, przy dobrym jedzeniu, filmie i muzyce. Ale skoro Ty zamiast tego wolisz dobrą książkę, to niestety ale w czytaniu raczej nikt Ci nie potowarzyszy. A znajomość trzeba też jakoś inaczej rozwijać oprócz wypadu na film raz w miesiącu czy wycieczkę do muzeum. Może Cię źle oceniam, ale po prostu Cię nie znam, ale z Twoich słów kreuje mi się bez przerwy ten sam obraz, więc napisz coś więcej o sobie, dzieciństwie, starych znajomościach, rodzeństwie, cokolwiek.
Nie rozumiem też tej demonizacji facebooka, sam fakt tego że go posiadasz nie czyni z Ciebie od razu pustej i tępawej nastolatki która cyka sobie fotki siedząc na kiblu. Niektórzy po prostu kontaktują się w ten sposób ze znajomymi, zakładają grupy dla ludzi ze studiów żeby wrzucać wszystko w jedno miejsce. Po prostu Twój pierwszy post zabrzmiał jakbyś była trochę snobistyczną nastolatką "nie pije alkoholu, nie lubię imprez, nie mam fejsbuka, nie jestem młodym pustakiem, bo czytam książki i odwiedzam muzea".

Edytowane przez emma8
Czas edycji: 2014-08-17 o 15:47
emma8 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując