[pattwie]

Napisane przez anannke

w sytuacji kiedy jest prośba szczególnie o pomoc taką charytatywną to goście czują się zobowiązani dopiero bo głupio nie pomóc nie dać.
(...)
jest to trochę dobroczynność rękami gości bo w sumie żeby dostać wino czy bukiet to można poświecić ale jakby przyszło oddać te docelowe prezenty ślubne na cel charytatywny to wielu tym wspaniałomyślnym PM by się odechciało takiej pomocy.

ja wcale tak nie uwazam, przeciez zwykle mlodzi wystawiaja jakis worek/pudlo na prezenty zamiast kwiatow albo tak jak ktos wczesniej wspomnial od razu wolontariusze z fundacji zbieraja prezenty chyba fotograf nie stoi obok tego pudla i nie robi zdjec, zeby jutro na spokojnie mlodzi mogli zobaczyc czy ciocia Basia wlozyla jedno opakowanie kredek czy moze tylko malutka puszke karmy a nie caly 50kg worek..
odbieram to jako cenna wskazowke, a nie obowiazek. przeciez jesli ktos zapamietal sobie, ze mlodym brakuje otwieracza do konserw to dalej go moze przyniesc i jak ktos nie chcial w ogole dawac prezentu a ma napisane na zaproszeniu, ze PM chcialaby gotowke to dalej go moze nie dac to sa informacje dla tych, ktorzy na prezent chca przeznaczyc 300zl i nie wiedza co kupic- mlodzi chca kase, ok wloze te 300zl do koperty i informacja dla tych, ktorzy chcieli przyniesc kwiatki- zamiast kwiatkow kupuje wino.
ja to caly czas odbieram, jako sugestie, ze jezeli chcesz nam przyniesc kwiaty to wolelibysmy ksiazki/wino/kwiaty doniczkowe. nikt na zaproszeniu nie pisze, ze wpuszczamy na sale tylko i wylacznie z pelna koperta w rece i butelka czerwonego wina.
zapytajcie swoich dziadkow, wujkow i rodzicow- malo jest osob, ktore na wesele zabieralo tylko koperte, wiekszosc jednak koperte i kwiatki. teraz koperte mozna wlozyc do torebki, gdzie sa czekoladki, wlozyc do ksiazki.. no i jest to tez oszczednosc dla gosci, bo chyba jeszcze nigdy nie slyszalalm, zeby ktos kupil zdrapki za rownowartosc bukietu i duze ulatwienie- ksiazke, wino, zdrapki mozna kupic w dowolnym czasie, kiedy goscie maja czas i moze czekac spokojnie do daty slubu, a po bukiet jednak trzeba pojechac w dniu/na dzien wczesniej

co do drugiej czesci: jak dla mnie to fajny gest ze strony mlodych. prezenty prezentami, ale dla osob ktore uwazaja, ze na wesele trzeba isc z pelnymi rekami- albo kazda osoba z pary musi cos trzymac, to
jest to fajna wskazowka co trzeba przyniesc. tez zwrocenie uwagi, ze kurcze moze tak co roku moge zaniesc jedno opakowanie kredek do domu dziecka, schronisko ucieszy sie z karmy dla zwierzat- moze cos to zaowocuje w przyszlosci
to takie czepianie sie, jakby ktos podczas ofiary na mszy wrzucil tylko zlotowke, a nie cala gotowke, ktora mial w portfelu... trzeba docenic, ze w ogole cos, a nie doszukiwac sie i komentowac, ze dlaczego tylko tyle
przeciez mlodzi mogli chciec wino- to sie zawsze przyda: jak goscie do nich przychodza/ w prezencie gdy ida do kogos/ do gotowania a zamiast o sobie pomysleli o innych

gdybym dostala zaproszenie bez zadnej wskazowki co do prezentu, to nie odebralabym ze ich po prostu nie chca, tylko ze wychodza z zalozenia ze wszystko ich ucieszy teraz sa takie czasy, ze trzeba napisac, ze PM chce kwiatki, bo jednak goscie zaczeli dostrzegac, ze jest to dla obydwu stron nie wygodne: sale sa juz udekorowane i kwiatki na stoly nie pojda, wiec gdzies trzeba znalezc miejsce zeby je wylozyc, zeby nie obsychaly w bagazniku; no i goscie juz nie musza sie w dniu wesela fatygowac do kwiaciarni, myslec jak przezyja tyle km w samochodzie czy moze szukac kwiaciarni w miejscowosci gdzie jest slub
tak jak wczesniej ktos napisal, ze gdy nie bylo informacji co zamiast kwiatow chca mlodzi, bo wlasnie liczyli na kwiaty to i tak dostali mix zamiennikow: lotto, wino, ksiazki i slodycze

alez sie rozpisalam