2014-08-18, 10:21
|
#3619
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2013-11
Wiadomości: 12 112
|
Dot.: Panny Młode 2015 cz. 25 :)
Cytat:
Napisane przez lipstick89
cześć!
dzięki za słowa wsparcia. emocje opadły, pogadałam z TŻ i we wrześniu będziemy wszystko odkręcać. on nie chce, ale ja już nie mam ani ochoty ani to mnie nie cieszy. mama zostanie poinformowana, że dopięła swego. nie chcę kolejnego roku kłótni i docinek. zrobimy skromny obiad i tyle. nie ma co się szarpać, skoro nasze wesele nie jest dla nikogo ważne.
|
Cytat:
Napisane przez lipstick89
pewnie, że może jej się nic nie podobać. ma do tego prawo. ale ona chodzi obrażona i nadąsana jeżeli nie posłuchamy jej rad (a one są dobre, ale dla kogoś kto robił wesele 30 lat temu). moje tłumaczenia i prośby nic nie dały. zazdroszczę dziewczynom mam, które są energiczne i pozytywnie nastawione do ślubu. moja otwarcie nas krytykuje przy znajomych, rodzinie TŻ. zachowuje się tak jakby wyprawiała wesele już kolejnego dziecka i tylko ona miała rację  mam tego serdecznie dość. nie dokłada się, nie chce nam pomóc - spoko. ale niech chociaż złośliwe uwagi zachowa dla siebie.
nie zrobimy cichego ślubu i nie wyjedziemy od razu w podróż, bo do końca życia się do nas nie odezwie. dla niej ważniejsze jest co ludzie powiedzą niż to co my czujemy 
|
Cytat:
Napisane przez lipstick89
jest mi okropnie przykro, bo nie tak to sobie wyobrażałam. ja mam z nią problemy od kilku lat. nie wspiera, nie pomaga tylko ciągle krytykuje. czy to chodziło o prawko, czy o obronę lic/mgr czy teraz o wesele. jestem jej jedynym dzieckiem, a takie akcje odwala. dopóki mnie nie zdiagnozowano i nie znaleziono przyczynę mojej wagi to potrafiła mi taki komplement powiedzieć, że wyć mi się chciało. teraz też potrafi mimo, że dużo schudłam. twierdzi, że chciała mnie zmobilizować. no fajnie... 
|
NAJgorsze i NAJgłupsze (z całym szacunkiem) jest odwołanie ślubu!
Piszesz, że Cię krytykuje i nie wspiera. Prawo jazdy zrobiłaś? Ten licencjat też?
To czemu wesela ma nie być?
Nie daj sobą pomiatać, rodziców się nie wybiera. Jej zachowanie świadczy tylko o niej.
Moja też superowa nie jest ale jakoś żyjemy. Czasem dop*eprzy się do błahostki, czasem mi powie, że mam grubą dupę i ciągle rośnie bo jem ile chce, wypomni moje błędy sprzed paru lat choć temat miał być skończony raz na zawsze...
Z weselem też był ciężki temat bo uważała, że za wcześnie, że po co się spieszyć, że po co nam ten ślub, ludzie żyją przecież teraz na kocią łapę (taaaa a kto brał ślub jak zaszedł w ciąże? W 3 miesiącu byłam na ślubie rodziców ). No i nadal jest nierozwiązany problem tego czy wesele ma być jedno czy dwudniowe. Ona będzie się opierała, że nie chce dwu i boję się jakiejś kłótni między moimi rodzicami a rodzicami P...
Tak czy inaczej - nic nie poradzisz, ona już taka jest. Ale ślub jest Twój a nie jej i tak jak któraś pisała - traktuj ją jak gościa.
---------- Dopisano o 11:21 ---------- Poprzedni post napisano o 11:19 ----------
Cytat:
Napisane przez pati0090
Ja z nim trochę kręciłam na chwilę zanim poznalam TŻ. Oni się nawet o mnie pokłócili i TŻ go nienawidzi teraz hehe 
|
no ładnie
|
|
|