2014-08-18, 11:26
			
			
		 | 
		
			 
			#17
			
		 | 
	
	| 
			
			 Raczkowanie 
			
			
			
				
			
			
				 
				Zarejestrowany: 2014-06 
				
				
				
					Wiadomości: 100
				 
				
				
				
				
				     
			 
	 | 
	
	
	
		
		
			
			 
				
				
				Dot.: Determinacja i wspólna motywacja - odchudzanie, efekt jojo, powrót do diety
				
			 
			 
			
		
		
		
			
			
	Cytat: 
	
	
		
			
				
					Napisane przez  didi610
					 
				 
				heh no to faktycznie starsza    22 lata    ale jak masz pojęcie o odchudzaniu to damy radę razem   
Ja w takim razie jestem na tym wątku dinozaurem bo mam 29 :P odchudzam się od jakichś 15 lat, z różnym efektem... 
Od września planuję iść do dietetyczki, bo to mi najlepiej pomaga. 
Jeśli chodzi o ćwiczenia to uwielbiam Mel B, Tiffany i Natalię Gacką    Przez 9 m-cy w roku ćwiczę na siłowni, w lato robię przerwę, bo nie wyrabiam w upałach. Od września również wracam na siłkę, a w międzyczasie zacznę już w domu co by się nie zasapać na zajęciach    Teraz staram się ograniczyć jedzenie, bo moim największym problemem jest najzwyczajniej przejadanie się do granic. Śniadanie jem małe ale jak dorwę się do obiadu to porcja jest solidna :P nie wspominając że od początku czerwca chodzimy co weekend na jakieś urodziny, imprezki, grille, ogniska itp.  
			
		 | 
	 
	 
    
 Nooo... lata to porażka   niby jeść się nei chce a tu tylllle pyszności: wszelakie owoce sezonowe, lody   i te wszystkie grille   ciężko się oprzeć   
   
 Fajnie, że chodzisz na siłkę, też bym się wybrała, ale jakoś jeszcze czuję się jak paszteciak   i miałabym wrażenie, że wszyscy sobie myślą o mnie : "co ta świnka tutaj robi?"   ale może kiedyś...   
   
 Ja też jak się nie pilnuję to do wieczora mogę nie jeść, nawet nic   ale wieczorem... obżarstwo   
 Co do dietetyka to jeśli masz fundusze to     Jednak mi szkoda kasy na dietetyka   (skąpiradło ze mnie  ) - nic wyjątkowego mi nie powie, a i nie zawsze zdrowo się chudnie, bo jak widziałam diete mojej siostry na ok. 1000 kcal (165 cm wzrostu, wtedy ok. 90 kg) to pożal się Boże   zero owoców, kasz, nic węglowodanowego tylko warzwa, nawet owsianki nie mogła jeść, no i ogrom nabiału i białka  (i to dietetyk w jednej ze znanych na całą Polskę firm) 
 A i zapomniałabym... oczywiście suplementy   za które trzeba było słono płacić - dla mnie PORAŻKA!  
		
		 
		
		
		
		
		
		
			
				__________________ 
				 
"Zawsze najlepszym momentem na rozpoczęcie odchudzania jest tu i teraz.  
Jutro - to tylko kolejny dzień."
			 
		
		
		
		
	 | 
	
		 
		
		
		 
		
		 
	 | 
	
	
	
		
		
		
		
		
			 
		
		
		
		
		
		
		
			
		
		
	 |